Dworczyk w czwartek w RMF RM przedstawił projekt uchwały prowadzący do wystąpienia Polski z traktatu ottawskiego, zabraniającego używania min przeciwpiechotnych. "Jeżeli chcemy bronić Polski, musimy do tego doprowadzić" - podkreślał.
Polityk zwrócił uwagę, że w latach 1997-2012 ponad 160 państw podpisało traktat. "Traktat mówi, że po pierwsze kraje, które są jego stroną nie mogą korzystać z min przeciwpiechotnych, po drugie nie mogą ich produkować, ani przechowywać (...) Wojna na Ukrainie pokazała, że bez nich nie można skutecznie się bronić" - argumentował Dworczyk, zaznaczając, że wśród krajów, które podpisały traktat nigdy nie znalazły się Stany Zjednoczone, Federacja Rosyjska, Korea Południowa, Izrael i Chiny.
Zwrócił również uwagę, że wykorzystanie min w działaniach wojennych wymaga wcześniejszego przygotowania terenu oraz rozpoczęcie na odpowiednim etapie produkcji. "Wyprodukowanie trzech milionów min przykładowo zajmuje dużo czasu. Natomiast to, co jest istotne, możemy zrobić sami" - mówił polityk.
Przyjęty w 1997 r. traktat ottawski wprowadził całkowity zakaz używania min przeciwpiechotnych, prac nad nimi i ich produkcji. Wprowadzenie traktatu uważano za czołowe osiągnięcie ludzkości w kwestii humanitarnego podejścia do wojny.
Na konieczność wycofania się Polski z tego traktatu wskazywał w poniedziałek na konferencji prasowej w Usnarzu Górnym (woj. podlaskie) b. premier Mateusz Morawiecki. Pytany o ten pomysł premier Donald Tusk podkreślał: "Nie przewidujemy zaminowania granicy i nie przewidujemy polskiej inicjatywy, jeśli chodzi o zmianę prawa międzynarodowego w tej kwestii". (PAP)
gn/