PAP: Nowe studio, logotyp i oprawa TVP Info to symbol nowego początku?
Grzegorz Sajór: Zdecydowanie tak. To jest rewolucyjna zmiana. Najważniejsze jest nowe studio, bo takiego TVP Info jeszcze nie miało. Jest ono praktycznie dwa razy większe niż to, które było na placu Powstańców Warszawy: jest wyższe i daje dużo większe możliwości realizacyjne. Pracujemy na świetnym sprzęcie w bardzo komfortowych warunkach. Natomiast zmiana logotypu i oprawy graficznej jest ważną zmianą symboliczną. To symbol planu odbudowywania zaufania widzów do TVP Info, które jest nowoczesną telewizją informacyjną: rzetelną, szybko reagującą na wydarzenia i będącą blisko ludzi. Sposób relacjonowania sytuacji powodziowej, za który docenili nas widzowie, był tego najlepszym dowodem. Naszym zdaniem nowy logotyp i oprawa graficzna TVP Info są dużo bardziej nowoczesne niż poprzednie.
PAP: Wszystkie stacje informacyjne, relacjonujące powódź na południu Polski, zanotowały wzrosty oglądalności. Najbardziej widownia wzrosła jednak TVP Info.
G.S.: Złożyły się na to dwa elementy. Jeden, niezależny od nas, nieprzewidywalny, czyli sam fakt powodzi, kiedy notowaliśmy duży wzrost oglądalności, bo ludzie chcieli wiedzieć, co się dzieje. Nasze udziały na rynku sięgały nawet ponad pięciu procent. I drugi element, zależny od nas, to sposób relacjonowania przez nas powodzi. Widzowie docenili naszą szybką reakcję na sytuację. Przez kilka dni nadawaliśmy program 24 h na dobę, na żywo, bo tak postrzegamy misję telewizji publicznej. Uważamy, że ludzie żyjący na zalanych terenach o najważniejszych dla nich rzeczach powinni dowiedzieć się właśnie od nas. Ta sytuacja pokazała, że kiedy dzieje się coś ważnego, to widzowie wybierają telewizję publiczną.
Zdajemy sobie sprawę, że wielu widzów od nas odeszło, dlatego teraz staramy się ich z powrotem przyciągnąć. Wprowadziliśmy wiele nowych programów do ramówki. To bardzo dobre programy, ale często nikt nie wiedział o ich istnieniu, dlatego zdecydowaliśmy się na dużą kampanię wizerunkową TVP Info – włącz się na nowo. To nie tylko slogan, ale przede wszystkim nasze zaproszenie do stacji telewizyjnej, która przez lata utraciła zaufanie Polaków. Widzowie zauważyli nowych prowadzących i rzetelne treści, ale chcieli też zmiany estetycznej. Stara oprawa źle im się kojarzyła.
PAP: Kojarzyła im się jednoznacznie...
G.S.: Dokładnie. Poprzez nową oprawę i nowe logo chcieliśmy symbolicznie zacząć od nowa. I pozwolić widzom włączyć TVP Info na nowo. Jednak najważniejsza dla nas jest dziennikarska rzetelność i oferta programowa wysokiej jakości.
PAP: Na ile udaje wam się realizować założenie, o którym 20 grudnia 2023 r. mówił Marek Czyż: "Zamiast propagandowej zupy, chcemy państwu zaproponować czystą wodę".
G.S.: Mam przekonanie, że udaje nam się to robić i nie ma absolutnie żadnego porównania między przekazem "19.30", przekazem TVP Info, a tym, co w informacjach i publicystyce telewizji publicznej widzieliśmy przez ostatnie lata. Nie mam co do tego najmniejszej wątpliwości. Na naszej antenie pojawiają się konferencje prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, marsze PiS-u. U nas widz wszystko może zobaczyć na żywo. Nie chodzimy i nie mierzymy linijką ekranu, by pokazać, ile osób uczestniczy w jakiejś manifestacji. Zapraszamy do studia polityków wszystkich opcji, w tym z PiS-u. Bywa, że odmawiają w ostatniej chwili, ale robimy swoje.
PAP: Dawne studio TVP Info mieściło się przy placu Powstańców Warszawy. Co teraz stanie się z tym budynkiem?
G.S.: Budynek na placu Powstańców Warszawy nie stoi pusty. Korzystają z niego redakcje TVP World, TVP Polonia i TVP Wilno.
PAP: Jakie macie plany na najbliższe miesiące?
G.S.: Głównym planem na ten rok było uruchomienie nowego studia TVP Info przy ul. Woronicza. Zrobiliśmy to w niewiele ponad dwa miesiące. Niemal codziennie doglądałem postępu prac. Z punktu widzenia laika wydawało mi się to niemożliwe, a jednak nam się udało i 30 września mogliśmy rozpocząć nadawanie z nowego studia. Teraz skupiamy się przede wszystkim na tym, by robić atrakcyjny program, szybko reagować na wydarzenia w Polsce i na świecie, być blisko ludzi.
W sobotę uruchamiamy cykl "Polska na tak". To będzie kontynuacja naszej wakacyjnej trasy, realizowanej razem z Polskim Radiem. Pierwotnie chcieliśmy odwiedzać mniejsze miasta, ale zmieniliśmy pomysł. Zaczynamy od miejscowości, które ucierpiały wskutek powodzi. Będziemy pokazywać proces odbudowy tych miast i mówić o tym, jakiej pomocy nadal oczekują ich mieszkańcy. Chcemy tym ludziom pomóc, a innych zachęcać do przyjazdu w te rejony. Zaczynamy w Głuchołazach, a potem będziemy w kolejnych miejscowościach.
W najbliższym czasie planujemy też program "Aula spadochronowa" skierowany do młodych ludzi, realizowany razem z uczelniami wyższymi. Chcemy oddać głos młodym ludziom, zapytać ich, jak rozwiązaliby pewne problemy, jaką mają wizję przyszłości itd.
Rozmawiała Katarzyna Krzykowska (PAP)
ksi/ aszw/