Dziemianowicz-Bąk: system pieczy zastępczej wymaga gruntownej reformy

2024-03-07 21:12 aktualizacja: 2024-03-08, 09:27
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Fot. PAP/Albert Zawada
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Fot. PAP/Albert Zawada
Szefowa MRPiPS Agnieszka Dziemianowicz-Bąk nie ma wątpliwości, że obszar pieczy zastępczej został bardzo zaniedbany przez ostatnie lata. System wymaga gruntownej reformy - oceniła w TVN24 minister rodziny.

Dziemianowicz-Bąk odniosła się do informacji o śmierci 7-miesięcznego dziecka, którego ciało odnaleziono nad ranem w jednym z mieszkań w Świebodzinie. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze poinformowała, że zatrzymano mężczyznę. W piątek, decyzją prokuratora, odbędzie się sekcja zwłok dziecka.

Minister przekazała, że resort niezwłocznie zwrócił się o wyjaśnienia do urzędu wojewódzkiego, do wojewody. "Uzyskaliśmy pewne informacje, ale także zapewnienie o tym, że zostaną przeprowadzone czynności kontrolne. Jest dla mnie oczywiste, że jakiś element systemu zawiódł" - powiedziała.

"Ze wstępnych wyjaśnień, które posiadamy, wynika, że ta rodzina, te dzieci, bo mówimy o rodzeństwie, były nie tylko w zainteresowaniu systemu pomocy społecznej, ale także ze względu na pewne okoliczności, ośrodek pomocy społecznej wystąpił do sądu o przyjrzenie się sytuacji rodziny i sąd na pewnym etapie wydał w trybie zabezpieczenia decyzję o tymczasowym umieszczeniu dzieci w pieczy zastępczej" - powiedziała ministra.

Na uwagę dziennikarki, że "to jeszcze gorzej dla systemu", szefowa resortu odparła, że "nie ma co do tego wątpliwości".

Przypomniała, że w ubiegłym tygodniu w resorcie nad zmianami w tym systemie pieczy zastępczej debatował okrągły stół z udziałem m.in. wychowanków i przedstawicieli samorządów.

"Doszliśmy do jednoznacznego wniosku, że ten system wymaga gruntownej reformy, dlatego, że wraz ze zmianami prawa, dobrymi zmianami, jak np. 'ustawa Kamilka', powinniśmy i musimy się spodziewać tego, że dzieci do systemu pieczy, które będą potrzebowały opieki rodzin zastępczych, będzie coraz więcej" - powiedziała Dziemianowicz-Bąk.

Zwróciła uwagę, że "jeśli mamy odbierać dzieci zagrożone czy doświadczające przemocy, system ma reagować, to musi mieć co z nimi zrobić". Podkreśliła, że ważne, by dzieci mogły trafić do dobrych, troskliwych, zawodowych lub spokrewnionych rodzin zastępczych. "Żeby tak było, to te rodziny muszą być i otrzymywać wsparcie od państwa" - dodała. Zapowiedziała, że działania ministerstwa będą zmierzały w tym kierunku. (PAP)

Autorka: Paulina Kurek

mmi/