Ekonomiści pozytywnie o danych GUS. "Bardzo dobre wyniki przemysłu i rynku pracy"

2024-03-20 12:11 aktualizacja: 2024-03-20, 14:36
Hale fabryczne w Radomiu Fot. PAP/Piotr Polak
Hale fabryczne w Radomiu Fot. PAP/Piotr Polak
GUS podał, że produkcja przemysłowa w lutym wzrosła o 3,3 proc. w ujęciu rocznym, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 0,7 proc. Według Marcina Klucznika z Polskiego Instytutu Ekonomicznego oznacza to, że przemysł wraca na ścieżkę wzrostu.

„GUS podniósł także szacunek aktywności w przemyśle w styczniu o 1,3 pkt. proc. Wzrost notuje 24 z 34 podstawowych branż przemysłu. Jednocześnie ceny producentów PPI pozostają w głębokiej deflacji – obecnie spadek sięga 10,1 proc. r/r. Wraz z odbiciem gospodarczym zobaczymy lepsze wyniki przemysłu oraz normalizację PPI” – stwierdził ekonomista PIE. 

ING BSK: polski przemysł podnosi się ze stagnacji

„Polski przemysł podnosi się ze stagnacji” – napisał główny ekonomista ING BSK Rafał Benecki. „Struktura produkcji wskazuje, że ożywienie ma różnorodne źródła, ze strony globalnego przemysłu, zamówień obronnych (remonty sprzętu), mniej krajowego popytu konsumpcyjnego” – dodał.

Stwierdził, że są podstawy do ożywienia „zarówno u naszych partnerów handlowych”, jak i w Polsce.

„W Niemczech widać ożywienie w sektorach energochłonnych, a także transporcie. W Polsce czekamy, aż najwyższe od lat tempo dochodów do dyspozycji przełoży się na wydatki konsumpcyjne. Dzisiejsze dane pokazują postępujące ożywienie, kontynuacji tego trendu spodziewamy się w kolejnych miesiącach” – stwierdził ekonomista ING BSK.

Konfederacja Lewiatan: produkcja kontynuuje trend zbliżony do stagnacji

Produkcja przemysłowa kontynuuje trend zbliżony do stagnacji i to pomimo odnotowanego wzrostu o 3,3 proc. w skali roku, co jest wynikiem lepszym od rynkowego konsensusu. Z drugiej strony to efekt rewizji odczytów z poprzedniego miesiąca” – stwierdził Mariusz Zielonka.

GUS podał, że po rewizji w styczniu produkcja przemysłowa wzrosła o 2,9 proc. (pierwotnie było to 1,6 proc.).

„W danych sektorowych mamy w zasadzie kopię z poprzedniego miesiąca z wyraźną dominacją produkcji szeroko pojętej branży maszynowo-motoryzacyjnej. Podobnie jak przed miesiącem odnotowujemy wyraźny, bo ponad 20-proc. spadek produkcji urządzeń elektrycznych” – wskazał ekspert Lewiatana.

Ocenił, że „najtrudniej jest podnieść się” branżom energochłonnym. Przypomniał, że „przed rokiem notowały spadki ponad 20 proc. i pomimo takiego dużego regresu, obecnie również są na dużym minusie”.

Przetwórstwo przemysłowe radzi sobie nadal niemrawo. Nie będzie jednak wyraźnej poprawy bez zwiększenia zapotrzebowania na nasze produkty zza zachodniej granicy” – stwierdził Mariusz Zielonka.

Bank Pocztowy: produkcja sprzedana przemysłu zaskoczyła pozytywnie

Jak poinformował GUS w lutym br. produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 3,3 proc. w porównaniu z lutym ub. roku, kiedy notowano spadek o 1,6 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego, natomiast w porównaniu ze styczniem br. wzrosła o 0,7 proc. W okresie styczeń-luty br. produkcja sprzedana przemysłu była o 2,8 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku. Po wyrównaniu sezonowym, wzrost produkcji sprzedanej przemysłu w lutym br. wyniósł 1,1 proc. w skali roku.

"Produkcja sprzedana przemysłu tym razem zaskoczyła mocno pozytywnie. Wzrost o 3,3 proc. r/r przewyższył prognozy i - co więcej - jest najwyższy od listopada 2022 r. Warto zwrócić uwagę, że także mocno w górę skorygowane zostały dane styczniowe (z 1,6 proc. r/r do 2,9 proc. r/r), co łącznie daje bardzo pozytywny obraz pierwszego kwartału br. po dwóch jego miesiącach" – skomentowała dane GUS główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek.

Zwróciła uwagę, że choć na wyniki produkcji sprzedanej przemysłu w lutym br. pozytywny wpływ miała większa o jeden liczba dni roboczych, raczej nie tylko ten fakt uzasadnia wyraźną poprawę w przemyśle.

"Wydaje się, że zaczyna wreszcie dawać o sobie znać powolna poprawa sytuacji w Niemczech, czy Chinach, i jest to oczywiście bardzo dobra informacja. Podtrzymuję, że jeśli do krajowego 'silnika', jakim jest rosnący popyt wewnętrzny, dołączy 'silnik' zagraniczny, mamy szansę na tempo wzrostu gospodarczego w tym roku bliskie 4,0 proc." – dodała. (PAP)

autorzy: Marek Siudaj, Łukasz Pawłowski