W środę Główny Urząd Statystyczny opublikuje szybki szacunek inflacji w maju.
„Inflacja w maju nieznacznie wzrosła do 2,6 proc. z 2,4 proc w kwietniu. W ujęciu miesięcznym przeciętny poziom cen wzrósł o 0,2 proc.” – powiedział PAP ekonomista banku PKO BP Kamil Pastor. – „Główną przyczyną miesięcznego wzrostu cen była żywność, w przypadku której ceny były nadal podbijane przez rozłożony w czasie efekt powrotu 5 proc. stawki VAT w kwietniu” – dodał.
W jego ocenie, kwietniowy wzrost VAT przełoży się w ograniczonym stopniu na ceny żywności ze względu na trwającą wojnę cenową między sieciami handlowymi oraz fakt, że dynamika przychodów tych sieci spada.
„Inflacja bazowa pozostanie w maju na poziomie 4,1 proc. Szczególnie silnie rosną ceny w branżach usługowych, zwłaszcza w restauracjach i hotelach, czego przyczyną są szybko rosnące koszty pracy, co wpływa na uporczywość inflacji bazowej” – powiedział ekonomista PKO BP.
Dodał, że w maju ceny nośników energii – czyli prądu, gazu, ciepła i opału – obniżyły się. Sytuacja zmieni się w lipcu, kiedy ceny energii zostaną odmrożone.
„Sądzimy, że przeciętne rachunki za energię w efekcie odmrożenia cen wzrosną o ok. 16 proc., co podbije inflację o ok. 2 pkt. proc. Oczywiście, ostateczna skala podwyżki pozostaje niepewna, ale sądzimy, że w lipcu inflacja wyniesie ok. 4,6 proc.” – powiedział Kamil Pastor. (PAP)
autor: Marek Siudaj