Ekspert: konsekwencje wykorzystania seksualnego mogą wpływać na przyszłe pokolenia

2024-04-01 09:49 aktualizacja: 2024-04-01, 12:53
Ekspert: konsekwencje wykorzystania seksualnego mogą wpływać na przyszłe pokolenia. Fot. Fot.PAP/Photoshoot/Rafael Ben-Ari
Ekspert: konsekwencje wykorzystania seksualnego mogą wpływać na przyszłe pokolenia. Fot. Fot.PAP/Photoshoot/Rafael Ben-Ari
Konsekwencje biologiczne wykorzystania seksualnego mogą wpływać na przyszłe pokolenia - powiedziała PAP zastępca przewodniczącej komisji ds. pedofilii Justyna Kotowska. Dodała, że trauma może być dziedziczna.

"Konsekwencje biologiczne wykorzystania seksualnego mogą wpływać na przyszłe pokolenia. Kojarzą się raczej z uszkodzeniem dróg rodnych, złamaniami, a nie z trwałymi zmianami na poziomie odpowiedzi genowej czy na poziomie funkcjonowania mózgu" - powiedziała PAP zastępca przewodniczącej Państwowej Komisji do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15 Justyna Kotowska. Zaznaczyła, że pierwsze doniesienia na temat traumy transgeneracyjnej i wpływu środowiska na odpowiedź genów pojawiły się już 30 lat temu, w latach 80. XX wieku.

Wytłumaczyła, że chodzi o sytuację, w której babcia, matka doświadczyły zagrożenia życia, traumy, bądź mocnego stresu, po którym rozwinął się zespół stresu pourazowego (PTSD). "Jeśli rozwinie się zespół stresu pourazowego, to wtedy natura próbuje lepiej przystosować kolejne pokolenia do sytuacji, które będą zagrażały ich życiu czy zdrowiu - to jedna z teorii wyjaśniająca ten mechanizm" - powiedziała. Dodała, że taka sytuacja może dotyczyć nawet trzech pokoleń.

Przypomniała, że osoby z PTSD żyją w ciągłej gotowości, w stresie i napięciu, w związku z zaburzonym wydzielaniem kortyzolu. Pierwsze doniesienia na ten temat wynikały z badań osób ocalałych z Holokaustu, u których rozwinął się zespół stresu pourazowego. Zauważono, że u tych osób kortyzol, który m.in. odpowiada za wyciszanie reakcji stresowej, wydzielany jest na obniżonym poziomie. "Okazało się również, że dzieci osób biorących w badaniu zaobserwowano również obniżony poziom tego hormonu, chodź dzieci nigdy nie doświadczyły traumy związanej z II wojną światową" - powiedziała. Dodała, że od tamtego czasu przeprowadzono wiele pogłębionych badań na ten temat.

Kotowska wskazała, że te osoby pomimo iż nigdy nie doświadczyły bezpośrednio traumy mogą mieć problemy np. z wypoczywaniem, potrafią świetnie pracować, ale jednocześnie nie do końca rozumieją dlaczego wakacje nie przynoszą im ulgi, a czasem wręcz mogą źle się na nich czuć. Potrafią bardzo dobrze wychwytywać zagrożenia, są czujne, z reguły są bardzo dobrymi obserwatorami, a jednocześnie mogą czuć się wyczerpane, zmęczone, trudno jest im wyciszać myśli, w pełni uzyskać stan rozluźnienia.

"Obecnie wiemy, że trauma może zmieniać odpowiedź na poziomie całego organizmu. Na przykład dzieci, które były maltretowane pomiędzy trzecim a jedenastym rokiem życia mają wyższy poziom ogóle markerów zapalnych w porównaniu z osobami, które nie doświadczały przemocy" - powiedziała.

Dodała, że dzieci, które doświadczyły przemocy mierzą się z przyspieszonym procesem starzenia się organizmu, z obniżoną odpornością, częściej mogą cierpieć na depresję, a dziewczynki molestowane w dzieciństwie, mierzą się z przyspieszonym dojrzewaniem płciowym.

O konsekwencjach wykorzystania seksualnego w dzieciństwie można przeczytać w najnowszym Raporcie Państwowej Komisji "Ile kosztuje cierpienie dziecka wykorzystanego seksualnie?", który znajduje się na stronie PKDP. (PAP)

Autorka: Iga Leszczyńska

kh/

TEMATY: