Ekspert: KPO powinien rozruszać inwestycje, a tym samym zapotrzebowanie na paliwa

2023-12-31 09:09 aktualizacja: 2023-12-31, 14:35
Stacja paliw. Zdjęcie ilustrowane. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Stacja paliw. Zdjęcie ilustrowane. Fot. PAP/Radek Pietruszka
KPO powinien rozruszać inwestycje, a tym samym zapotrzebowanie na paliwa w Polsce - ocenił dyrektor do spraw analiz rynku paliw Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego Krzysztof Romaniuk . Dodał, że nie obawia się, że w 2024 r. nastąpi szybka podwyżka cen paliw. Mogą natomiast wzrosnąć ceny LPG.

PAP: Czy popyt na paliwa w 2024 r. może mieć większą dynamikę, czy też w związku z wprowadzaniem stref czystego powietrza i rosnącą liczbą aut elektrycznych, może się zmniejszać?

K.R.: Elektryfikacja floty pojazdów poruszających się po polskich drogach postępuje, jednak pod względem ilości tych pojazdów, w stosunku całkowitej liczby pojazdów poruszających się po drogach w Polsce, wciąż jest znikoma. Znaczenie paliw naftowych dla polskiej gospodarki będzie przez najbliższe lata rosło, szczególnie dla transportu ciężkiego i komunikacji międzymiastowej. Według prognoz POPiHN trend wzrostowy popytu na paliwa naftowe w Polsce będzie utrzymany jeszcze przez najbliższe 3-4 lata. Planowany wzrost gospodarczy z wykorzystaniem środków z KPO powinien rozruszać inwestycje, a tym samym zapotrzebowanie na paliwa.

PAP: Jak będą kształtowały się marże stacji paliw w 2024 r.? Czy nadal można spodziewać się ich wzrostu i przede wszystkim na jakich paliwach?

K.R. Marże na rynku paliwowym w Polsce od lat były jednymi z najniższych w całej UE. Długofalowo trendy zmian cen i kształtowania się marż w Polsce z zasady są zbieżne z tym, co obserwujemy w Europie Zachodniej i Południowej, więc dużo zależy od sytuacji rynkowej. Obecnie sprzedaż paliw i tym samym generowanych z tego tytułu marż nie jest już jedynym źródłem dla utrzymania stacji. Sklep, gastronomia i usługi w szeroko rozumianym kontekście są elementami, które pozwalają działać stacjom, a zyski z tankowania pojazdów – choć ze względu na wolumen obrotu wciąż znaczące - to nie są już istotnym źródłem zysków takich obiektów.

PAP: Jak więc mogą kształtować się ceny paliw w Polsce w 2024 r., biorąc pod uwagę dużą zmienność warunków rynkowych?

K.R.: W 2023 r. ceny średnie roczne dla podstawowych gatunków paliw silnikowych w Polsce były niższe niż przed rokiem, mimo licznych trudnych sytuacji na rynku paliw. Wystarczy wspomnieć chociażby o wprowadzonych sankcjach na zakupy paliw w Rosji, czy wciąż trwającą wojnę w Ukrainie i konflikt na Bliskim Wschodzie. Patrząc na obecne wskaźniki makro dotyczące kształtowania cen paliw nie ma specjalnych obaw o możliwe szybkie podwyżki cen, jednak dużo zależy od kondycji największych światowych gospodarek. Sytuacja na rynkach międzynarodowych jest dość stabilna, a wartość polskiej waluty utrzymuje się na wysokich poziomach. Oczywiście – jak to czasem bywa na rynku naftowym – sytuacja może się zmienić dosłownie w ciągu kilku godzin, ale na razie takich zagrożeń nie widać.

PAP: Czy spodziewa się Pan przetasowań właścicielskich na rynku stacji paliw w Polsce w 2024 r. po pojawieniu się takich graczy jak Saudi Aramco, czy MOL?

K.R.: Zmiany właścicielskie na rynku stacji paliw to stały proces i również w 2024 r. będzie on następował. Nie spodziewam się, aby te zmiany miały duży rozmiar. Rynek stacji jest już ustabilizowany ilościowo, a zmiany barw na stacjach paliw dotyczą głównie nowych przejęć w ramach nowych lub zmienianych umów franczyzowych. Powstaną też oczywiście nowe obiekty, ale będzie to domena największych sieci. Trend skupiania się wokół największych operatorów rynkowych – również tych spoza koncernów międzynarodowych – będzie kontynuowany, ale zasadniczych przetasowań nie należy się spodziewać. Kierunki zmian obserwowane w poprzednich latach przeniosą się na 2024 r., a to oznacza, że będą rośli duzi operatorzy kosztem firm o małych zasobach stacji, czy wręcz pojedynczych obiektów.

PAP: Jak ocenia Pan skutki embarga na rosyjskie LPG dla polskiego rynku paliw, które miałoby wejść w życie w 2024 r.? Jak duży deficyt może pojawić się na rynku i jak to wpłynie na ceny?

K.R.: Rynek autogazu jest dla Polski bardzo ważny. Duża grupa kierowców korzysta z tego rodzaju paliwa. Unia Europejska zatwierdziła kolejny pakiet sankcji na Rosje, w którym ma się znaleźć embargo na dostawy LPG z tego kierunku. Dla polskich firm handlujących tym towarem jest to duże wyzwanie, bo trzeba będzie zmienić kierunki dostaw paliwa do Polski. Ten proces już się zresztą rozpoczął i mając na uwadze możliwe sankcje, firmy zmieniają już kierunki zaopatrzenia. Niestety logistyka dostaw LPG była do niedawna podporządkowana zakupom za naszą wschodnią granicą i stąd konieczność dużych zmian – również inwestycyjnych – nakierowanych na dostawy z morza i z kierunku zachodniego. Zakupy LPG w Rosji były tańsze od zakupów z innych kierunków, a to oznacza, że wprowadzone sankcje zmuszą dostawców, a w konsekwencji i operatorów stacji paliw do podniesienia cen na autogaz. (PAP)

autorka: Anna Bytniewska

ep/

TEMATY: