Ekspert: kryzys energetyczny w Europie się zakończył, to powinno znacznie obniżyć europejską inflację

2024-01-03 12:57 aktualizacja: 2024-01-03, 13:05
Elektrownia jądrowa we Francji, fot. PAP/Durand Thibaut/ABACA
Elektrownia jądrowa we Francji, fot. PAP/Durand Thibaut/ABACA
Zdaniem czołowego belgijskiego eksperta ds. energii, gwałtowne spadki cen gazu i energii elektrycznej w zeszłym roku sugerują, że kryzys energetyczny w Europie się zakończył. „To powinno zabić europejską inflację, której motorem jest głównie energia” - napisał profesor Damien Ernst z Uniwersytetu w Liege na platformie X.

Jak zaznacza "Brussels Times", analizę Ernsta potwierdzają obecne ceny gazu, które wynoszą nieco ponad 32 euro za megawatogodzinę (MWh), to około jednej trzeciej zeszłorocznej ceny o tej porze i o 10 proc. mniej niż w styczniu 2022 roku tuż przed agresją Rosji wobec Ukrainy.

Hurtowe ceny energii elektrycznej w UE spadły do 138,19 euro za MWh w listopadzie, ostatnim miesiącu, dla którego dostępne są dane. To nieco ponad połowa ceny z listopada 2022 roku.

Spadek cen energii zahamował z kolei kryzys inflacyjny w Europie. Inflacja w strefie euro spadła w listopadzie do 2,4 proc., a to znacznie poniżej najwyższego poziomu z października 2022 r. wynoszącego 10,6 proc.

Ernst powiedział dziennikowi "La Libre", że europejskie ceny energii są obecnie porównywalne realnie z cenami sprzed dziesięciu lat. "Nie możemy zapominać, że w latach 2018–2020 cieszyliśmy się wyjątkowo niskimi cenami. Dziś płacimy odpowiednią cenę za gaz i "kryzys" naprawdę się skończył" - zaznaczył.

Ernst - jak informuje "Brussels Times" - przypisał spadek cen różnym czynnikom, w tym sprzyjającej pogodzie i rosnącej efektywności energetycznej. Bardziej niepokojące jest jednak to, że zasugerował, iż spadek ten jest również częściowo konsekwencją postępującej deindustrializacji Europy.

"Popyt przemysłowy nie rośnie pomimo spadających cen" – zaznaczył. "W Europie wiele branż zostało zamkniętych. Najlepszym przykładem jest sektor nawozów azotowych, który przeniósł swoją produkcję po gwałtownym wzroście cen. Prawdopodobnie nie zobaczymy jego powrotu" - dodał.

Profesor ostrzegł także, że wzrost cen może nastąpić ponownie, jeśli w nadchodzących miesiącach nastąpi ochłodzenie lub jeśli nastąpi eskalacja trwających konfliktów między Rosją a Ukrainą i Izraelem a Hamasem.

"Oprócz ryzyka dużego ochłodzenia, które ożywi konsumpcję, nadal istnieje ryzyko geopolityczne. Jeśli jednak to się nie zmaterializuje, w nadchodzących tygodniach nadal możemy zaobserwować spadek cen poniżej 30 euro" - zaznaczył.

 

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

sma/