Jak zaznacza "Brussels Times", analizę Ernsta potwierdzają obecne ceny gazu, które wynoszą nieco ponad 32 euro za megawatogodzinę (MWh), to około jednej trzeciej zeszłorocznej ceny o tej porze i o 10 proc. mniej niż w styczniu 2022 roku tuż przed agresją Rosji wobec Ukrainy.
Hurtowe ceny energii elektrycznej w UE spadły do 138,19 euro za MWh w listopadzie, ostatnim miesiącu, dla którego dostępne są dane. To nieco ponad połowa ceny z listopada 2022 roku.
Spadek cen energii zahamował z kolei kryzys inflacyjny w Europie. Inflacja w strefie euro spadła w listopadzie do 2,4 proc., a to znacznie poniżej najwyższego poziomu z października 2022 r. wynoszącego 10,6 proc.
Ernst powiedział dziennikowi "La Libre", że europejskie ceny energii są obecnie porównywalne realnie z cenami sprzed dziesięciu lat. "Nie możemy zapominać, że w latach 2018–2020 cieszyliśmy się wyjątkowo niskimi cenami. Dziś płacimy odpowiednią cenę za gaz i "kryzys" naprawdę się skończył" - zaznaczył.
Ernst - jak informuje "Brussels Times" - przypisał spadek cen różnym czynnikom, w tym sprzyjającej pogodzie i rosnącej efektywności energetycznej. Bardziej niepokojące jest jednak to, że zasugerował, iż spadek ten jest również częściowo konsekwencją postępującej deindustrializacji Europy.
"Popyt przemysłowy nie rośnie pomimo spadających cen" – zaznaczył. "W Europie wiele branż zostało zamkniętych. Najlepszym przykładem jest sektor nawozów azotowych, który przeniósł swoją produkcję po gwałtownym wzroście cen. Prawdopodobnie nie zobaczymy jego powrotu" - dodał.
Profesor ostrzegł także, że wzrost cen może nastąpić ponownie, jeśli w nadchodzących miesiącach nastąpi ochłodzenie lub jeśli nastąpi eskalacja trwających konfliktów między Rosją a Ukrainą i Izraelem a Hamasem.
"Oprócz ryzyka dużego ochłodzenia, które ożywi konsumpcję, nadal istnieje ryzyko geopolityczne. Jeśli jednak to się nie zmaterializuje, w nadchodzących tygodniach nadal możemy zaobserwować spadek cen poniżej 30 euro" - zaznaczył.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
sma/