Ekspert: ostatni dzień na wybór formy opodatkowania przez przedsiębiorcę w 2024 r.

2024-02-20 10:45 aktualizacja: 2024-02-20, 12:34
Składanie rocznych zeznań podatkowych w Urzędzie Skarbowym Archiwum. Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Składanie rocznych zeznań podatkowych w Urzędzie Skarbowym Archiwum. Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Wtorek jest ostatnim dniem, kiedy przedsiębiorca może wybrać formę opodatkowania w 2024 r. Przy takiej decyzji warto zwrócić uwagę nie tylko na stawki podatkowe, ale także na składkę zdrowotną – wskazał doradca podatkowy Piotr Juszczyk.

Przypomniał, że zgodnie z przepisami, informacja o wyborze formy opodatkowania powinna dotrzeć do urzędu skarbowego do 20 dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym firma uzyskała pierwszy w danym roku przychód z działalności gospodarczej. Skoro przedsiębiorca pierwszy przychód uzyskał w styczniu, to informację o wyborze formy opodatkowania powinien złożyć do 20 lutego.

„Zmiany przepisów z 2022 roku spowodowały, że wybór odpowiedniej formy opodatkowania trudno jest skalkulować. Podatnicy nie tylko borykają się z wyliczeniem wysokości samego podatku, ale też składki zdrowotnej. Przykładowo przedsiębiorca może dojść do wniosku, że dana forma rozliczeń będzie dla niego najbardziej opłacalna, bo podatek będzie najniższy, ale za to okazuje się, że będzie wówczas musiał zapłacić wyższą składkę zdrowotną, niż rozliczając się w inny sposób” – stwierdził, cytowany w informacji prasowej, doradca podatkowy z firmy inFakt Piotr Juszczyk.

Jako przykład wskazał przedsiębiorcę, osiągającego dochody na poziomie 250 000 zł i mającego 50 000 zł kosztów wraz z ZUS. Taki przedsiębiorca w skali roku na skali podatkowej w zapłaci 36,4 tys. zł podatku, a przy rozliczaniu się stawką liniową – 38 tys. zł. Jednak składka zdrowotna przy rozliczeniu na skali wyniesie 18 tys. zł, a przy podatku liniowym – 9,8 zł. W efekcie, jak wyliczył ekspert, łączne obciążenie przy rozliczeniu na skali wyniesie 54,4 tys. zł, a 47,8 tys. zł z wykorzystaniem podatku liniowego. (PAP)

autor: Marek Siudaj

kh/