Ekspert PISM o systemie ochrony antyrakietowej, którego częścią jest baza w Redzikowie: sytuacja na Bliskim Wschodzie pokazuje, że jest konieczny

2023-12-15 07:06 aktualizacja: 2023-12-15, 10:14
Amerykańska baza w Redzikowie, Fot. wikimedia commons
Amerykańska baza w Redzikowie, Fot. wikimedia commons
Sytuacja na Bliskim Wschodzie pokazuje, że system ochrony antyrakietowej, którego częścią jest baza w Redzikowie, jest konieczny. Pozwala na ewentualne przechwycenie rakiet z Iranu, zanim osiągną cele w Europie, a zapewne można go też przystosować do obrony przed Rosją - powiedział PAP Marcin Piotrowski z PISM.

Piotrowski, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych ds. bezpieczeństwa międzynarodowego, w tym polityki USA wobec zagrożeń rakietowych, odniósł się rozmowie z PAP do zapowiedzianego na piątek ukończenia i przekazania siłom zbrojnym USA bazy w pomorskim Redzikowie, wyposażonej w system antyrakietowy Aegis Ashore.

Analityk wskazał, że osiągnięcie przez bazę w Redzikowie gotowości operacyjnej „kończy budowę systemu obrony przeciwrakietowej przed zagrożeniami balistycznymi z Bliskiego Wschodu”.

„To oznacza, że w razie ataku rakietami pośredniego zasięgu możliwe jest ich przechwycenie zanim osiągną swoje cele w Europie” – powiedział. „Oddanie tego systemu sprawia dużą satysfakcję – było ono już przecież kilkukrotnie przekładana przez administracje Donalda Trumpa i Joe Bidena” - dodał Piotrowski.

Jak ocenił, obecna napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie wokół wojny Izraela z Hamasem pokazuje, że posiadanie takich zdolności jest konieczne, mimo że wielu ekspertów kwestionowało zasadność fundowania tak drogiego projektu.

„Iran za pomocą proirańskich milicji już wykorzystał Jemen do ataków pociskami krótkiego i średniego zasięgu na Arabię Saudyjską, a w ostatnich miesiącach, użył kilku pocisków do udaremnionych na szczęście ataków na Izrael. Nie zapominajmy, że Iran posiada technologię i materiały także do budowy głowic nuklearnych, które mógłby umieścić na swoich pociskach. W mojej ocenie większość z poważnych konfliktów zbrojnych ostatnich lat potwierdza zarówno sens samej idei obrony przeciwrakietowej, jak i konkretnych systemów dla obrony całego obszaru NATO” – ocenił Piotrowski.

Pytany, czy instalacja przystosowana do ewentualnych zagrożeń ze strony Iranu mogłaby się okazać w użyteczna w ochronie przed zagrożeniem ze strony Rosji, Piotrowski podkreślił, że system EPAA, którego częścią jest baza w Redzikowie, obejmuje nie tylko antyrakiety rozmieszczone w bazach w Polsce i Rumunii, ale także skomplikowany system satelitów wczesnego ostrzegania, radarów śledzenia ataku i tworzy najwyższe piętro obrony nad Europą”.

„Uzupełniają go również krążowniki US Navy na Morzu Śródziemnym z identycznymi antyrakietami i podobnymi wyrzutniami morskiej wersji systemu Aegis” - dodał.

W obecnym kształcie ten system jest najbardziej adekwatny dla zagrożenia rakietowego ze strony Iranu, natomiast wymagałby on dalszej adaptacji do bardziej złożonych i na większą skalę zagrożeń ze strony Rosji. Nie wykluczam jednak, że elementy lub nawet całość systemu EPAA zostaną dostosowane także do obecnych i spodziewanych zagrożeń rosyjskich. Trudno ocenić niezbędny czas, koszty i szczegóły takich zmian, gdyż dopiero od kilku miesięcy prowadzone są na ten temat studia w Pentagonie i w Kwaterze Głównej NATO” – powiedział ekspert. Jak dodał, nie wiadomo, czy efekty tych prac zostaną podane do wiadomości publicznej.

Ekspert przypomniał, że osiągnięcie gotowości operacyjnej przez bazę w Redzikowie to zwieńczenie projektu, który został ogłoszony we wrześniu 2009 roku.

„Warto też pamiętać, że Redzikowo za administracji George W. Busha miało być bazą dla innych antyrakiet (typu GBI) i bronić kontynentu amerykańskiego, a nie Europy przed rakietami międzykontynentalnymi z Iranu. Tamta 'tarcza NMD' była kontrowersyjna dla części z państw europejskich i obok wojny w Iraku jednym ze źródeł poważnych napięć w relacjach Ameryki z Europą” - zaznaczył.

„Ukończenie Redzikowa przekreśla prawie dwie dekady blokowania lub torpedowania projektów NMD (National Missile Defence – systemy antyrakietowe chroniące tereny USA) i EPAA w Polsce. Rosja nie potrafi się pogodzić ze stałą obecnością jakiejkolwiek bazy USA w Polsce – tym bardziej bazy o znaczeniu strategicznym dla NATO” – dodał Piotrowski.

Jak podkreślił, system EPAA - European Phased Adaptive Approach, czyli amerykański system mający za zadanie ochronę europejskich sojuszników z NATO przed atakami balistycznymi - to wspólny wkład USA i Polski w bezpieczeństwo NATO. „Obecnie zagrożenie z Bliskiego Wschodu jest bardziej prawdopodobne i jesteśmy do niego przygotowani jako całe NATO” - zaznaczył ekspert.

„Redzikowo jest teraz ważnym filarem stosunków Polski z USA, ale jednym z kilku filarów. Dla relacji dwustronnych bardziej aktualne w najbliższych miesiącach będą kwestie pomocy dla Ukrainy, stałej i silnej obecności wojsk amerykańskich na wschodniej flance, jak i wzmacnianie odstraszania nuklearnego wobec Rosji” – dodał.

Baza w Redzikowie wyposażona jest w system Aegis Ashore – lądowy odpowiednik montowanego na okrętach systemu antyrakietowego Aegis, służącego do obrony przed pociskami balistycznymi. Wyposażone w ten system baza w Redzikowie, obok bliźniaczej bazy w rumuńskim Deveselu, która działa od 2016 roku, ma służyć do obrony Europy przez pociskami średniego (1000-3000 km) i pośredniego (3000-5500 km). Na systemie Aegis oparty jest system EPAA.

W jego skład, oprócz baz w Redzikowie i Deveselu, wchodzą także m.in. analogiczne systemy antyrakietowe Aegis rozmieszczone na okrętach US Navy operujących na Morzu Śródziemnym. Ponadto w ramach systemu działa rozmieszczony w Turcji radar oraz baza dowodzenia ulokowana w Niemczech. Pentagon poinformował w środę, że po piątkowym oddaniu bazy przejdzie ona jeszcze modernizację systemów i sieci komputerowych, zaś oficjalne przekazanie NATO odbędzie się wiosną-latem 2024 r.(PAP)

Autor: Mikołaj Małecki

jc/