O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Ekspert po decyzji TikToka: Trump zyskał darmową promocję

Wstrzymanie przez TikToka swoich usług w USA na kilkanaście godzin, a potem ich wznowienie miało podłoże polityczne. Giganci technologiczni chcą zbliżyć się do Donalda Trumpa, a on sam zyskał darmową promocję na początek prezydentury - oceniają eksperci w rozmowie z PAP.

Aplikacja TikTok Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN
Aplikacja TikTok Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN

TikTok, należący do chińskiego giganta ByteDance, wstrzymał swoje usługi na terenie USA na kilkanaście godzin. W niedzielę użytkownicy zobaczyli komunikat o czasowej niedostępności aplikacji. Firma wyraziła wdzięczność prezydentowi elektowi Donaldowi Trumpowi za działania w sprawie przywrócenia usług; po kilkunastu godzinach aplikacja zaczęła ponownie działać, a użytkownikom przekazano, że sytuacja została wyjaśniona dzięki interwencji przyszłego prezydenta.

Decyzja TikToka miała związek z przyjęciem w USA prawa, które nakazywało Chinom sprzedanie firmom amerykańskim większościowych udziałów (ponad 50 proc.) w platformie. Nowe prawo, które zaczęło obowiązywać w niedzielę, daje możliwość prezydentowi odłożenia o 90 dni jego wejścia w życie, jednak nie jest jasne, czy możliwe jest to już po rozpoczęciu działania ustawy.

Więcej

Tik Tok (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/EPA/RITCHIE B. TONGO

TikTok przestał działać w USA

"Trump zyskał darmową promocję na początek prezydentury i to wśród wszystkich użytkowników, bez względu na poglądy. 150 mln osób zobaczyło na TikToku dwa okienka z informacjami, że z niezrozumiałych dla nich powodów rząd blokował im miejsce komunikacji ze znajomymi, gdzie mogą przeglądać zabawne nagrania. A tutaj wchodzi nowy prezydent i przywraca tę możliwość" - ocenił w rozmowie z PAP dr Łukasz Olejnik, niezależny konsultant i badacz, związany z Department of War Studies, King's College London.

Pierwszy komunikat brzmiał: "prawo zakazujące działalności TikToka weszło w życie w Stanach Zjednoczonych. Co oznacza, że nie możecie na razie używać TikToka. Mamy szczęście, że prezydent Trump przekazał, iż będzie pracował nad rozwiązaniem, które umożliwi przywrócenie działalności TikToka". Kilkanaście godzin później użytkownicy aplikacji mogli przeczytać: "TikTok jest w trakcie przywracania usługi. Dziękujemy prezydentowi Trumpowi za zapewnienie naszym dostawcom usług niezbędnej jasności i zapewnienia, że nie poniosą żadnych kar za udostępnianie TikToka ponad 170 milionom Amerykanów i umożliwienie rozwoju ponad 7 milionom małych firm".

Wprowadzenie przez USA nowych przepisów uzasadniono troską o bezpieczeństwo narodowe, co ma być związane z pozyskiwaniem danych Amerykanów przez Chiny. Według Olejnika nie był to jednak główny powód. "Największym problemem jest możliwość wpływania na sferę informacyjną w USA, m.in. przez propagandę" - ocenił Olejnik.

"Platforma ma w USA ponad 150 milionów użytkowników i użytkowniczek i generuje ponad miliard wyświetleń treści dziennie, ma też najwyższy poziom zaangażowania w porównaniu z innymi aplikacjami" - powiedział PAP Grzegorz Miecznikowski, ekspert ds. social media z agencji Priders.pl.

Jak wyjaśnił, TikTok jest wyceniany na około 75 miliardów dolarów, a wartość udziałów na rynku amerykańskim to większość tej kwoty.

"Obstawia się, że udziały wykupi Musk, Meta lub nowo założona spółka kierowana przez republikanów z bliskiego otoczenia Trumpa. Opcją jest również przejęcia cześć udziałów przez amerykański rząd. To da Trumpowi praktyczny monopol na social media w USA" - wskazał ekspert.

"Trump już romansuje blisko z X, a i Meta oraz Mark Zuckenberg podjęli działania, aby zbliżyć się do niego - ogłosili nowe zasady moderacji, które pozwalają dehumanizować osoby LGBTQIAP+ i kobiety oraz znieśli program fact-checkingu. Podobne zasady moderacji treści mogą wkrótce dotyczyć i Tik-Toka" - ocenił Miecznikowski.

Jak przypomniał, w Unii Europejskiej obowiązują rozwiązania skupiające się na ochronie danych, jak RODO oraz odpowiedzialności platform za moderację treści, jak Digital Services Act, czyli Akt o usługach cyfrowych. "Potencjalnie to, co dzieje się z moderacją i romansem Trumpa z Big Techami wzmocni przepisy Unii Europejskiej dotyczące treści, fact-checkingu i edukacji na tym polu oraz zaostrzy konsekwencje dla firm technologicznych, które będą próbowały zbyt mocno mieszać i dopuszczać się nadużyć, niezależnie czy mówimy o X, Meta czy Tik-Toku" - ocenił.

Z kolei Łukasz Olejnik wskazał, że jeśli zakaz TikToka zostanie przywrócony i utrzymany, "to jest prawie pewne, że dołączy do niego także Unia Europejska i wobec tego Polska. Nie będzie alternatywy. Te sprawy stałyby się połączone jako element bezpieczeństwa transatlantyckiego" - wskazał.

Trump w 2020 r. jako prezydent próbował zmusić chińskiego właściciela TikToka do sprzedaży platformy, lecz gdy jego pomysł wcielił w życie Kongres wiosną 2024 r. za pomocą ustawy, zmienił zdanie. W ostatnich tygodniach podkreślał, że tej aplikacji zawdzięcza wzrost popularności wśród młodych ludzi.

Powodem przegłosowania ustawy o TikToku - przyjętej przez zdecydowaną większość kongresmenów w obu partiach - były obawy o bezpieczeństwo danych użytkowników, które są przesyłane do Chin, oraz fakt, że chińskie prawo nakłada na rodzime firmy obowiązek współpracy ze służbami specjalnymi. To rodziło obawy Kongresu i ustępującej administracji o wykorzystanie aplikacji m.in. do działalności szpiegowskiej i manipulacji dyskursem w USA.

Do przyjęcia ustawy doszło już po tym, gdy administracja odrzuciła projekt TikToka, który obiecywał gromadzić dane użytkowników z USA na serwerach w Teksasie. Plany te zostały uznane za niewystarczające, bo nadal pozwalały na przesyłanie danych użytkowników do Chin.

Monika Blandyna Lewkowicz (PAP)

mbl/ malk/ lm/ know/

Zobacz także

  • Fot. PAP
    Specjalnie dla PAP

    Jeden kandydat zdominował internet. "Tiktokizacja polityki"

  • Tik Tok (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/EPA/RITCHIE B. TONGO

    Zakaz TikToka w USA. Sąd Najwyższy odrzuca skargę

  • Bob Dylan. Fot. EPA/JIM LO SCALZO

    Bob Dylan zadebiutował na TikToku w wymownym momencie

  • Tik Tok. Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN

    KE wszczęła postępowanie przeciwko TikTokowi [WIDEO]

Serwisy ogólnodostępne PAP