Ekspert: Trump chce mieć Ukrainę jak najszybciej z głowy
Prezydent Donald Trump chce jak najszybciej, nawet za cenę ustępstw wobec Kremla, doprowadzić do zawieszenia broni w Ukrainie, aby zająć się głównym celem – pokojem na Bliskim Wschodzie. Europa na razie nie jest w stanie stworzyć sił zdolnych do odstraszania Rosji - ocenił.

"Rosja kwestionuje legalność prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i dąży do szybkich wyborów w Ukrainie, ponieważ jej celem jest zainstalowanie w Ukrainie marionetkowego reżimu" – powiedział w czwartek ekspert do spraw Rosji Stefan Meister. Analityk Niemieckiego Stowarzyszenia Polityki Zagranicznej (DGAP) spotkał się z dziennikarzami zagranicznymi akredytowanymi w Berlinie.
"Kreml widzi, że ekipa Trumpa jest gotowa do ustępstw, i dlatego forsuje temat wyborów, które dają możliwość manipulacji. Niestety, Trump przyjął rosyjską narrację" – powiedział Meister. Jego zdaniem akceptacja rosyjskich żądań oznaczałaby zniesienie stanu wojennego, a to sprawiłoby, że na Zachód masowo zaczęliby uciekać Ukraińcy, którzy „dobrze wiedzą, że zawieszenie broni nie będzie trwałe”. Byłby to „element destabilizacji”, za pomocą którego Rosja mogłaby podsycać problem migracji, będący już teraz centralnym tematem w Europie.
"Trump chce mieć problem Ukrainy jak najszybciej z głowy. To nie jest dla niego kluczowy temat. Z jego punktu widzenia ważniejszy jest pokój na Bliskim Wschodzie. To tam chce zawrzeć wielki traktat pokojowy" – ocenił analityk DGAP. Warunkiem jest zamknięcie tematu Ukrainy. "Trump działa pod presją czasu, którą sam sobie stworzył. Z tego powodu jego ekipa jest gotowa do ustępstw, których nie powinna akceptować" – mówi Meister.
Jego zdaniem Amerykanie nie mają żadnego planu wobec Ukrainy, a z administracji USA płyną różne, czasami sprzeczne sygnały. "Celem jest 'deal', stąd gotowość do ustępstw na koszt Ukrainy, po którym Amerykanie zamierzają się wycofać, a na ich miejsce mają wejść Europejczycy" – tłumaczy.
Jak podkreślił, Europa będzie musiała się pogodzić ze "złą umową" zawartą przez USA, przewidującą ustępstwa terytorialne wobec Rosji i zakaz wstępu Ukrainy do NATO. Zabezpieczać ten rozejm, który bardziej zasługuje na miano kapitulacji, mają Europejczycy, którzy nie uczestniczą w rozmowach.
Jego zdaniem generał Keith Kellogg, wysłannik prezydenta USA ds. Ukrainy i Rosji, jest jedyną osobą w administracji Trumpa, który rozmawia z Europą i opowiada się za włączeniem krajów europejskich do negocjacji. Kellogg nie należy jednak do kluczowych graczy – zastrzegł Meister.
Zdaniem analityka Europa nie jest w stanie wystawić sił, które byłyby zdolne do odstraszania Rosji bez wsparcia logistycznego USA.
Meister wyraził przekonanie, że w przypadku powstania sił europejskich Rosja od razu je "przetestuje". "Nie będzie frontalnego ataku na NATO. Rosjanie będą sprawdzać, czy art. 5 (Traktatu Północnoatlantyckiego o zobowiązaniu sojuszników do kolektywnej obrony - PAP) nadal obowiązuje, jak Europejczycy zareagują na małe ataki równocześnie w kilku miejscach" – kontynuował.
Skrytykował stanowisko kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który po spotkaniu przywódców europejskich w Paryżu powiedział, że jest jeszcze zbyt wcześnie, aby rozmawiać o wysłaniu żołnierzy. "Właściwie jest już za późno" – ocenił analityk. "Niemiecka polityka nadal nie obudziła się, nadal próbuje w czasie kampanii wyborczej ignorować rzeczywistość" – powiedział, zaznaczając, że "odmowa uznania rzeczywistości jest nadal centralnym elementem niemieckiej polityki zagranicznej". Władze nie chcą konfrontować obywateli z niewygodną rzeczywistością, jednak Trump "zmusi Niemców do spojrzenia prawdzie w oczy".
Zdaniem Meistera Rosja nie jest zainteresowana trwałym pokojem. Zatrzymanie gospodarki wojennej doprowadziłoby do potężnego kryzysu gospodarczego i obnażyłoby słabość rosyjskiego systemu. "Putin potrzebuje tej wojny do uzasadnienia swojej władzy w kraju. W jego interesie byłoby jedynie czasowe zawieszenie broni, pozwalające na odzyskanie sił" – ocenił analityk, przewidując, że Rosjanie będą stawiali maksymalne żądania, aby przedłużać negocjacje. "Rosja chce kapitulacji Ukrainy, chce likwidacji jej zdolności do obrony" – podkreślił.
DGAP jest czołowym niemieckim think tankiem, doradzającym rządowi Niemiec w sprawach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. W ramach DGAP Meister kieruje instytutem Europy Wschodniej, Rosji i Azji Centralnej.
Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ akl/ grg/