Przed rokiem prowadzona przez Argentyńczyka drużyna zajęła trzecie miejsce w sezonie regularnym, a potem wygrała kolejno dziewięć meczów w drodze po złoty medal. Teraz system play off się zmienił. W pierwszych dwóch rundach decyduje wynik dwumeczu (z ewentualnym „złotym setem”), a w finale rywalizacja toczyć się będzie do dwóch wygranych.
„Nie wiem, czy teraz będzie łatwiej, czy nie. Od początku rozgrywek powtarzałem, że mamy w dobrej formie i zdrowiu wystąpić w play off. To jest w tym momencie najważniejsze. Jestem oczywiście szczęśliwy, że wygraliśmy sezon zasadniczy, zagramy decydujące spotkania przed własną publicznością. To istotne w tak trudnej, wymagającej lidze” – dodał Mendez.
Jego zdaniem w dłuższej serii play off zawsze wygrywa najlepszy zespół.
„A w jednym meczu wszystko może się zdarzyć. Myślę, że to nie jest najlepsze rozwiązanie, ale znamy zasady, musimy robić wszystko, by wygrać. Jesteśmy gotowi, mamy doświadczenie w tej materii, bo graliśmy w takim systemie w Lidze Mistrzów” – stwierdził szkoleniowiec.
W ćwierćfinale rywalem jastrzębian będzie ósmy w tabeli Indykpol AZS Olsztyn.
„I na razie myślimy tylko o tym rywalu. To naprawdę dobry zespół” – ocenił.
Jastrzębski Węgiel w poprzednim sezonie ograł w batalii o złoto do trzech zwycięstw Grupę Azoty Zaksę Kędzierzyn-Koźle 3-0, a potem w finałowym meczu LM przegrał w Turynie z tym rywalem 2:3.
W minioną sobotę ekipa Mendeza pokonała u siebie kędzierzynian 3:1 w ostatniej kolejce sezonu.
„Siatkówka to nasza praca, ale najważniejsza jest radość z gry, uczucie satysfakcji z tego, co się robi. Kiedy zespół traci atmosferę, energię – jest wielki kłopot. Mieliśmy w trakcie rozgrywek problemy zdrowotne, potrafiliśmy je przezwyciężyć, znaleźć rozwiązanie” – zaznaczył argentyński szkoleniowiec.
Pod koniec stycznia z powodu urazu drugiego rozgrywającego Łotysza Edvinsa Skrudersa dołączył do zespołu 45-letni Jarosław Macionczyk.
„Ma świetną mentalność, chce grać, pomógł bardzo drużynie, jest solidnym graczem” – ocenił trener.
W tym sezonie jego podopieczni przegrali mecz o Superpuchar Polski z Zaksą 2:3 i finał krajowego pucharu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 1:3.
5 maja w tureckiej Antalyi jastrzębianie o klubowy prymat w Europie zagrają z włoskim Itasem Trentino.
„Teraz przed nami walka o mistrzostwo kraju i zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Spróbujemy zdobyć oba trofea. O finale LM na razie nie myślę. Kiedy liga jest ciężka, jak w Polsce, najważniejsze jest skupienie na najbliższym spotkaniu” – dodał.
Nie ukrywał, że bardzo dziwi go brak awansu Zaksy do play off ekstraklasy.
Podkreślił, że po zamianach personalnych, do jakich doszło w jastrzębskim klubie latem, jego zespół jest inny.
„Żeby grać dobrą siatkówkę ważne jest nie tylko to, by mieć mocnych zawodników, ale też mocną drużynę” – podsumował.
Mendezowi w tym sezonie pomaga w pracy klubowej syn Juan.
„Pracuje ze mną także w kadrze narodowej Argentyny. Jest naprawdę dobry, nie tylko jako statystyk, ale i trener. Właściwie obaj jesteśmy cały czas w pracy, bo w domu też rozmawiamy o siatkówce” – zakończył ze śmiechem szkoleniowiec.
Jastrzębianie pierwszy mecz play off rozegrają w środę w Olsztynie.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
kgr/