Ellen DeGeneres poinformowała o swoim stanie zdrowia. „Jestem jak ludzki zamek z piasku”

2024-10-02 20:44 aktualizacja: 2024-10-02, 22:29
Ellen DeGeneres. Fot. PAP/EPA/NINA PROMMER
Ellen DeGeneres. Fot. PAP/EPA/NINA PROMMER
W programie Netfliksa „For Your Approval Ellen DeGeneres” ikona amerykańskiej telewizji podzieliła się osobistym wyznaniem. Poinformowała, że niedawno zdiagnozowano u niej osteoporozę, ADHD i zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. „Mogłabym rozpaść się pod prysznicem” – podsumowała swój stan zdrowia Ellen DeGeneres.

Osteoporoza dotyka jedną na pięć kobiet po 50. roku życia i jest chorobą podstępną, która systematycznie osłabia kości. Te stają się coraz słabsze i bardziej łamliwe. Jak wyznała 66-letnia komiczka, ją do wykonania badań ujawniających chorobę, zmusił przeszywający ból.

Pewnego dnia miałam potworny ból i myślałam, że naderwałam więzadło albo coś takiego, więc zrobiłam rezonans magnetyczny. Po badaniu usłyszałam, że: "to tylko zapalenie stawów". Na pytanie skąd to się wzięło, lekarz odparł, że to normalne w moim wieku” – wspomniała podczas show DeGeneres, dodając, że test gęstości kości potwierdził, że cierpi na osteoporozę.

„Nawet nie wiem, jak teraz stoję. Jestem jak ludzki zamek z piasku. Mogłabym się rozpaść pod prysznicem. Trudno mówić szczerze o starzeniu się i sprawiać przy tym wrażenie wyluzowanej i fajnej” – dodała.

To, jak się okazało, nie jedyna diagnoza, którą komiczka poznała w ostatnim czasie. W trakcie terapii, którą podjęła po tym, jak została oskarżona o niewłaściwe traktowanie pracowników i wprowadzanie toksycznej atmosfery w miejscu pracy, stwierdzono u niej zaburzenia obsesyjno-kompulsywne (OCD) i ADHD, czyli zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi.

„Nie wiedziałam, czym jest OCD. Wychowałam się według zasad religii Stowarzyszenia Chrześcijańskiej Nauki (Christian Science), która nie uznaje chorób ani zaburzeń. Więc kiedy dorastałam, nikt o niczym nie rozmawiał. Nie było żadnej dyskusji na żaden temat” – wspomniała. Przyznała, że z perspektywy czasu może zauważyć, że jej tata także cierpiał na nerwicę natręctw. „Sprawdzał klamkę 15 razy, zanim wyszliśmy, sprawdzał kran 15 razy, odłączał wszystkie urządzenia, zanim wyszliśmy z domu, ponieważ mógł uderzyć piorun i mógł się zapalić. Mówią, że to może być dziedziczne” - stwierdziła.

Mimo wszystkich diagnoz, które poznała, komiczka stara się zachować do tego pewien dystans i nawet dostrzec w tym pewną szczyptę humoru i ironii losu. „Mam więc ADHD, OCD, tracę pamięć. Ale myślę, że jestem dobrze przystosowana, ponieważ mam obsesję na punkcie pewnych rzeczy, ale nie mam wystarczającej koncentracji, aby się tym zająć, i szybko zapominam, czym tak naprawdę się przejmowałam” – powiedziała DeGeneres. (PAP Life)

mdn/ag/ ał/