"Ukraińcy mają prawdopodobnie niewielkie zapasy amunicji artyleryjskiej i przeciwlotniczej" - zauważył w wywiadzie dla telewizji ERR mjr Tatsi.
Komentując wycofanie wojsk Ukrainy z Awdijiwki i wcześniejsze skierowanie do tego miasta ukraińskich posiłków, estoński wojskowy wyjaśnił, że "czasami trzeba 'pstryknąć przeciwnika w nos', żeby się zatrzymał i wykorzystując ten moment, wycofać się z miasta".
Zaznaczył, że obrońcy "znaleźli się w sytuacji, w której nie byli w stanie załatać dziur w obronie". "Do tego posiadający przewagę liczebną przeciwnik nie przejmował się stratami własnymi" - dodał mjr Tatsi.
W położonej na wschodzie Ukrainy Awdijiwce mieszkało przed 24 lutego 2022 roku 34 tys. osób. Wokół miasta toczyły się jedne z najzacieklejszych walk podczas niemal dwuletniej już wojny. Awdijiwka jest postrzegana jako brama do pobliskiego Doniecka, największego miasta przejętego przez wspieranych przez Rosję separatystów jeszcze w 2014 roku i od tego czasu okupowanego, a następnie nielegalnie zaanektowanego przez Moskwę. Po miesiącach intensywnych walk jest niemal całkowicie zniszczona.
Armia ukraińska potwierdziła w nocy z piątku na sobotę wycofanie swoich sił z obleganego miasta.
Z Tallina Jakub Bawołek (PAP)
gn/