Fala upałów w USA. Ponad 60 mln Amerykanów objętych ostrzeżeniami

2024-08-28 04:49 aktualizacja: 2024-08-28, 12:51
Rekordowe upały na obszarze amerykańskiego Pasa Słońca Fot. PAP/EPA/EUGENE GARCIA
Rekordowe upały na obszarze amerykańskiego Pasa Słońca Fot. PAP/EPA/EUGENE GARCIA
Rekordowe upały nawiedziły duże obszary Ameryki z temperaturą sięgającą do ponad 46 stopni Celsjusza. We wtorek niebezpieczne warunki pogodowe występowały na terenie od Środkowego Zachodu po region Środkowego Atlantyku. Do miast, gdzie we wtorek było najbardziej gorąco należało Chicago.

"Niezwykle gorąca masa powietrza pod koniec sierpnia już pobiła rekordy na Południowych Równinach i koncentruje się na Środkowym Zachodzie, Dolinie Ohio i Dolinie Tennessee, zanim przesunie się na południowy wschód, przekraczając historyczne rekordy. Około 61 miliona osób dotyczą ostrzeżenia o groźnych dla zdrowia upałach. W połączeniu z wysoką wilgotnością upał może sięgać ponad 40 stopni Celsjusza" - podkreśla Axios.

Sieć energetyczna PJM Interconnection, obejmująca Delaware, Illinois, Indiana, Kentucky, Maryland, Michigan, New Jersey, Karolinę Północną, Ohio, Pensylwanię, Tennessee, Wirginię, Wirginię Zachodnią i Dystrykt Kolumbii, ogłosiła alert.

Według Krajowej Służby Meteorologicznej (NWS) ryzyko "skrajnego" poziomu upałów dotyczy obszarów od St. Louis do Chicago, na północny wschód do Grand Rapids w Michigan. Przewiduje się, że co najmniej 11 stanów doświadczy "znacznego" poziomu ryzyka upałów lub jeszcze wyższego.

Media zwracają uwagę, że tak ekstremalne upały mogą powodować problemy zdrowotne szczególnie u tych, którzy pracują lub ćwiczą na zewnątrz. W miarę jak słaby front chłodny kieruje się na południowy wschód z Kanady, rdzeń upalnego powietrza ma przesunąć się do środy na południowy wschód z wysoką temperaturą bliską 38 stopni C. w Waszyngtonie. Podobny lub większy upał może dotyczyć w środę Nowego Jorku i Chicago, gdzie zwykle o tej porze jest ok. 11 stopni C. chłodniej.

W wielu miastach publiczne szkoły mają zacząć lub już zaczęły zajęcia. W niektórych dystryktach szkolnych nie ma jednak klimatyzacji. W Chicago wprowadzono w związku z tym pewne ograniczenia w zajęciach szkolnych.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

kgr/