Film o pomocy niesionej więźniom Auschwitz trafi do internetu

2023-09-29 10:49 aktualizacja: 2023-09-29, 11:59
Oświęcim. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Zbigniew Meissner
Oświęcim. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Zbigniew Meissner
Premierę internetową oraz kinową na festiwalu Niepokorni Niezłomni Wyklęci w Gdyni będzie miał w piątek film dokumentalny „Za cenę życia”. O opowieść o mieszkańcach Oświęcimia i okolic, którzy z narażeniem życia pomagali więźniom Auschwitz.

O filmie i jego premierze poinformowała w piątek PAP jego reżyser - Gabriela Mruszczak.

„Dokument po raz pierwszy publicznie zostanie zaprezentowany podczas Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci w Gdyni. Jednocześnie udostępniony będzie w internecie pod adresem: https://youtu.be/Vi7OL4Y3hdM” - podkreśliła reżyser.

Jak powiedziała, film powstał na podstawie kilkunastu archiwalnych nagrań zrealizowanych przez nią osobiście wiele lat temu, jeszcze za życia bohaterów. Notacje zostały do filmu zdigitalizowane, a następnie poddane odpowiedniemu montażowi.

„Jednym z wątków jest niedoszłe spotkanie po latach – oświęcimianki Wandy Sarny i byłego więźnia Auschwitz Mariana Mizaka, którzy w czasie okupacji mieli styczność przy okazji niesienia pomocy ludziom zza drutów. Wobec tego, że Wanda nie mogła spotkać się z Marianem, postanowiła nagrać mu swą opowieść i przypomnieć mu tym samym pewne miejsca związane z ich wspólną historią” – powiedziała Mruszczak.

Twórczyni przypomniała, że za pomoc udzielaną więźniom KL Auschwitz groziła kara śmierci, a mieszkańcy ziemi oświęcimskiej - pomimo lęku i strachu - nie byli obojętni na los tych, którzy zostali osadzeni w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz. „Zawsze coś przy sobie miałam. Jak więzień mi mówił, że on córeczkę ma w domu, to mimo tego, że sama głodna byłam, to mu dałam bułkę czy też kromeczkę chleba” – wspominała po wojnie Wanda Sarna, która należała do oddziału AK „Sosienki”.

Sarna, jako harcerka, nie tylko dostarczała więźniom żywność, ale też lekarstwa, prowadziła nasłuch radiowy, pośredniczyła w przesyłaniu grypsów. Udzieliła też schronienia wielu więźniom, którzy opuszczali obóz w „marszu śmierci”.

Występująca w filmie Stanisława Morończyk, mieszkanka Brzeszcz, nauczycielka, członek AK o pseudonimie „Mała Stasia”, opowiada o organizowaniu ubrań dla uciekających z obozu więźniów. „Organizowało się ubranie, jak wiedziano, że ktoś będzie uciekał. Więźniowie mieli ogolone głowy, więc my z końskich ogonów włosy naszywaliśmy. Dwie takie peruki były chyba zrobione. U wujka koń miał ogon ucięty” - wspominała.

W filmie uwiecznione zostały także wspomnienia Janiny Paszek, Jana Lachendry, Aleksandry Kołodziejczyk, Elżbiety Matjas, Jana Knapika, Janiny Rochowiak, Marii Dylik, Stanisława Cichonia, Wandy Korczyk i Stanisławy Ziai.

„Wykorzystałam w obrazie fragmenty muzyczne albumu +Bystanders+ zespołu post-rockowego Besides. To szczególne utwory, bo skomponowane wokół tematyki Auschwitz, a osadzone wokół uczucia gasnącej nadziei, żalu, współczucia czy zmagania się z traumą” – powiedziała Gabriela Mruszczak.

Film zrealizowany został przez Fundację Forum Rozwoju Inicjatyw Lokalnych. Dofinansowano ze środków Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego w ramach Funduszu Patriotycznego - edycja Niepodległość po polsku.

Historycy z Muzeum Auschwitz ustalili ok. 1,2 tys. nazwisk osób, które angażowały się w pomoc więźniom. Na terenie przyobozowym działał też ruch oporu, a szczególnie oddział partyzancki Armii Krajowej „Sosienki” pod dowództwem mjr. Jana Wawrzyczka. (PAP)

Autor: Marek Szafrański

ep/