Ranna po strzelaninie w dzielnicy Saint-Thys w Marsylii w niedzielę 24-letnia kobieta zmarła we wtorek w wyniku odniesionych obrażeń.
Kobieta przebywała w swoim mieszkaniu wraz z matką, kiedy została trafiona w głowę pociskiem z Kałasznikowa, który przeszedł przez ścianę. Ostrzelane zostały również trzy inne mieszkania w okolicy.
Odwiedzający Marsylię minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin twierdził we wtorek, że „śmierć tej młodej dziewczyny dotyka nas wszystkich, mieszkańców Marsylii, przede wszystkim rodzinę, której chciałbym złożyć najszczersze kondolencje”.
Mieszkańcy Marsylii w rozmowie z mediami podkreślają, że nie czują się bezpieczni w mieście nawet w swoich mieszkaniach.
Od początku roku w porachunkach gangów narkotyków zastrzelone zostały w Marsylii 44 osoby, a 110 zostało rannych – podaje stacja BFM TV.
W poniedziałek w porachunkach gangów zastrzelony został młody mężczyzna. Jak wskazują media większość członków gangów to imigranci.
Szef MSW poinformował, że w Marsylii rozlokowana zostanie w listopadzie specjalna jednostka do zwalczania przestępczości zorganizowanej: Republikańska Kompania Bezpieczeństwa, utworzona na wzór jednostki policyjnej CRS8, która będzie się składać z 200 funkcjonariuszy policji.
„Nigdy wcześniej w Marsylii liczba funkcjonariuszy policji i żandarmów i sędziów nie była tak zmobilizowana do walki z handlem ludźmi, jak obecnie” – podkreślił Darmanin.
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)
mar/