Liderzy i politycy Lewicy odwiedzili w niedzielę Wielkopolskę, by w ramach kampanii i akcji „Lewica w trasie” zachęcać mieszkańców regionu do wzięcia udziału w wyborach i przekonywać do swoich postulatów.
W trakcie konferencji prasowej w Poznaniu Gawkowski powiedział, że 7 kwietnia Polacy wybiorą samorządową przyszłość w miastach, gminach i powiatach. Zaznaczył, że głos w tych wyborach powinien być głosem oddanym na Lewicę, ponieważ – jak wskazał, „głos Lewicy w wyborach, a później w koalicjach rządzących województwami, to głos za tym, że pieniądze z państwa, które płyną m.in. z KPO, które płyną z UE, będą szybko i dobrze wykorzystywane, że można będzie łatwo się dogadać, bo przecież partnerzy koalicyjni potrafią się porozumieć, i w sejmikach wojewódzkich, a później w powiatach, i gminach będą to umieli wykorzystać”.
„Dlatego dziś głosy, które jeszcze ktoś w jakiejś rozterce próbuje układać, jaka powinna być nowa koalicja, to ta koalicja z udziałem Lewicy powinna być właśnie tą perspektywą, o którą walczymy” – mówił.
Wicepremier zaznaczył, że „Lewica mówi mocno i wyraźnie: ta samorządowa przyszłość powinna być odtworzeniem, we wszystkich sejmikach, koalicji 15 października. Koalicji, która sprawdza się w rządzie. Która przez ostatnie 100 dni dowiozła wiele spraw, załatwiła i pokazała, że można” – powiedział.
Gawkowski ocenił, że walka o skuteczność rozgrywa się także na poziomie samorządowym. „Chodzi o zrównoważony rozwój – i o tym są te wybory. O tym, jak od Podlasia, po Dolny Śląsk, od Podkarpacia po Zachodniopomorskie – można by było pomagać wszystkim – bo wszędzie są te same potrzeby. Wszędzie trzeba mieszkań, szczególnie tych, o które walczy Lewica, i o których w tych wyborach mocno mówi. Mieszkania na wynajem, bo nie wszystkich stać na kredyty, nie wszystkich stać na wkład własny, a mieszkanie na wynajem to jest szansa na normalne życie. To szpital, ale nie taki, który jest, ale nie może przyjąć pacjenta, albo trzeba czekać w kolejce po rok, czasami dwa, żeby ktoś w szpitalu się zlitował i przyjął na zabieg bądź operację. Szpital dostępny to taki, w którym jak wiemy, że mamy diagnozę i jest źle – to w ciągu najbliższych dni ktoś się nami zaopiekuje i mamy szansę, że wyzdrowiejemy” – mówił.
„W końcu, żeby ten pakiet lewicowego myślenia o normalnym państwie, o tym, o co walczymy 7 kwietnia się dopiął, musi być normalna, rozsądna szkoła. Szkoła bez indoktrynacji. Szkoła, gdzie i rodzic i uczeń, i nauczyciel wiedzą, że razem myślą o tym, jak zapewnić dobrostan dzieciom, jak szkoła ma dobrze funkcjonować i dobrze wynagradzać” – dodał.
Obecna na konferencji minister ds. równości Katarzyna Kotula wskazała, że po 15 października rozpoczęła się w Polsce ważna zmiana. Jak wskazała, „dzisiaj pracujemy w rządzie codziennie, każdego dnia, i każdej godziny, aby Polskę zmieniać tak, żeby już nikt nie pamiętał, że przez ostatnie 8 lat Polską rządzili ci, którzy łamali prawa człowieka. Którzy odzierali mniejszości seksualne, społeczność LGBT, ale także osoby z niepełnosprawnościami z godności. Którzy mówili haniebne słowa, za które powinni zostać raz na zawsze ukarani” – podkreśliła.
Kotula zaznaczyła, że wybory samorządowe nie są po to, by „głosować taktycznie”. Zwracając się w szczególny sposób do kobiet powiedziała: „nie ratujcie 7 kwietnia w tych wyborach nikogo". "Ratujcie drogie kobiety siebie, bo tylko Lewica jest gwarancją tego, że w każdym mieście w Polsce, tak jak tu, w Poznaniu (…) będziecie mieć gwarancję, że kiedy pójdziecie do szpitala, bo będziecie potrzebowały np. przerwać ciążę, albo poprosicie o darmowe znieczulenie – nikt nie będzie wam odmawiał pomocy. Nikt nie będzie wam odmawiał waszego podstawowego prawa do świadczenia zdrowotnego" – mówiła.
Dodała, że obecnie rząd pracuje też nad projektem ustawy o związkach partnerskich. „Dla mnie to będzie kolejna ustawa, która da ludziom szczęście. Która zagwarantuje tym, którzy od lat żyją ze sobą, mieszkają, wychowują razem dzieci, prowadzą gospodarstwa domowe – żeby mogli sformalizować swój związek. Żeby mogli czuć się bezpieczni, wspólnie się rozliczać, dziedziczyć, żeby mogli po prostu żyć spokojnie. Żeby mieli takie poczucie, że my prawa człowieka traktujemy poważnie” – zaznaczyła.
Kandydatka Lewicy na urząd prezydenta Poznania Beata Urbańska podkreśliła w trakcie konferencji prasowej, że chce, aby poza lewicowym komunikatem „SMS”, czyli: szkoła, mieszkanie, szpital – doszedł do mieszkańców Poznania także komunikat: „ABC”. „Marzy mi się miasto, które jest atrakcyjne – atrakcyjne dla wszystkich mieszkańców. Marzy mi się miasto, które jest bezpieczne, takie w którym możemy swobodnie się poruszać, takie które ma zagwarantowane bezpieczeństwo również socjalne. I marzy mi się również miasto czyste – bo Poznań powinien być miastem ładu, czystości i porządku. I o takie miasto na pewno będziemy mocno zdeterminowani walczyć” – zaznaczyła Urbańska.
W konferencji wzięli udział także parlamentarzyści Lewicy; posłanki Katarzyna Ueberhan, Katarzyna Kretkowska, poseł Tadeusz Tomaszewski, kandydaci Lewicy w wyborach samorządowych, oraz współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń, który zaapelował w niedzielę w Poznaniu do liderów wszystkich ugrupowań startujących w tych wyborach o debatę samorządową. (PAP)
autor: Anna Jowsa
kno/