"Nie mam na myśli zaangażowania sił NATO w walkę z siłami rosyjskimi, ale to, co marynarka wojenna USA robi na Morzu Czerwonym - strąca rakiety lecące w kierunku statków handlowych. Dlaczego nie mielibyśmy robić tego samego z pociskami lecącymi w kierunku obiektów cywilnych (na Ukrainie)" - wskazał emerytowany generał amerykański.
"Myślę, że na przykład Rumunia i Polska oraz inne kraje NATO z Europy Wschodniej powinny rozważyć możliwość uderzania i przeciwstawiania się tym rakietom z własnej przestrzeni powietrznej" - dodał.
Komentując sytuację na froncie, Hodges przypomniał, że "Rosja planowała wojnę od lat i posiada odpowiednie zasoby broni". "Jest oczywiste, że sankcje mają luki i że nie tylko Irańczycy dostarczają Rosji drony, ale także Chińczycy dostarczają Moskwie sprzęt" - zaznaczył.
"Ukraina będzie walczyć bez względu na wszystko. Ale my, na Zachodzie, stracimy dużo, jeśli nie pomożemy Ukrainie pokonać Rosji, ponieważ to, co robi Rosja, obserwują Chińczycy. To, co Iran robi za pośrednictwem swoich sojuszników - Hamasu, Huti i Hezbollahu - obserwują Chińczycy" - zauważył rozmówca ERR, podkreślając globalne konsekwencje trwania wojny na Ukrainie.
Z Tallina Jakub Bawołek (PAP)
jos/