„Zasadniczo wróg nie przesunął się w istotny sposób” – powiedział Syrski, podkreślając, że niedawne zdobycze terytorialne sił rosyjskich mają charakter lokalny i nie stanowią przełomu operacyjnego, jakim byłoby np. zdobycie większego miasta.
Zaznaczył jednak, że sytuacja jest „bardzo trudna”. „Rosyjski agresor atakuje nasze pozycje na wielu kierunkach” – powiedział.
Podkreślił, że siły rosyjskie są dużo lepiej wyposażone: mają więcej czołgów, bojowych wozów piechoty i żołnierzy. W momencie wybuchu wojny atakujące Ukrainę wojsko Rosji liczyło 100 tys. żołnierzy, obecnie liczy 520 tys., a do końca roku ich liczba ma się zwiększyć do 690 tys. – powiedział Syrski.
„Jeśli chodzi o sprzęt, to ich przewaga wynosi 2:1 albo 3:1” – zaznaczył. Według niego liczba rosyjskich czołgów wzrosła od 2022 r. z 1700 do 3500, transporterów opancerzonych z 4500 do 8900, a systemów artyleryjskich podniosła się trzykrotnie.
Syrski zwrócił uwagę na kilka pozytywnych okoliczności. Jedną z nich jest oczekiwane dostarczenie Ukrainie myśliwców F-16. Generał zaznaczył jednak, że samoloty te będą musiały latać w odległości „40 lub więcej kilometrów” od linii frontu ze względu na ryzyko zestrzelenia.
„Bardzo skuteczne” są również ukraińskie drony, a ponadto strona ukraińska testuje „robotyczne systemy naziemne”, czyli roboty, które mogłyby dostarczać amunicję lub przewieźć rannego żołnierza. Jest też nowy, pionierski kompleks dowodzenia systemami bezzałogowymi – wymienił.
„Zrobimy wszystko w naszej mocy, by odzyskać międzynarodowo uznane granice z 1991 r. Musimy wygrać” – powiedział.
Wskazał na znaczenie mobilizacji, która umożliwi stworzenie nowych rezerw i brygad, które mogłyby stawić czoło wzmocnionym siłom rosyjskim.
Jak powiedział, jedna inicjatywa w tej sferze nabiera już kształtu w Polsce - żyjący za granicą Ukraińcy zostaną wkrótce zaproszeni do powstającego tam nowego legionu. Szkolenie odbędzie się w Polsce, a później legion zostanie przerzucony do Ukrainy.
Jak podkreślił „The Guardian”, jest to pierwszy wywiad Syrskiego dla zagranicznej gazety, odkąd w lutym objął on stanowisko naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy.(PAP)
ep/