W Sejmie w środę trwa spotkanie posłów klubu KO z szefem MS, prokuratorem generalnym Adamem Bodnarem, którego tematem jest naprawa praworządności w Polsce, w tym dalsze prace nad rządową nowelizacją ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. 9 maja do tej ustawy Senat zaproponował poprawkę, zgodnie z którą tzw. neosędziowie mogliby kandydować do KRS, co wywołało kontrowersje.
Wiceprzewodniczący klubu KO Roman Giertych, który uczestniczy w spotkaniu, powiedział dziennikarzom, że będzie przekonywał szefa MS do przyspieszenia zmian w KRS ze względu na problemy, które wywołuje m.in. nominacja przez nią sędziów.
"Trzeba za wszelką cenę przerwać sytuację, w której są tworzeni nowi neosędziowie. Dlatego że mamy takie sytuacje jak z panem (Mikołajem) Pawlakiem, czyli ukrywanie ludzi z PiS-u za immunitetami sędziowskimi" - powiedział Giertych. Jego zdaniem Sejm powinien przyjąć uchwałę, w której będą wymienione ustawy przyjęte za poprzedniej władzy w sprzeczności z konstytucją.
"To, co ja dzisiaj będę proponował, to jest podjęcie jednej uchwały sejmowej, która wymieni wszystkie ustawy, które uznajemy za oczywiście niekonstytucyjne. To będzie dzisiaj moja nowa propozycja. I wydaje mi się, że znajdziemy kompromis. Jestem przekonany, że poglądy teoretyków prawa i profesorów prawa muszą się utrzeć z poglądami praktyków" - podkreślił.
Wiceszef klubu KO ocenił, że obecna sytuacja związana z działalnością KRS pogłębia podział w wymiarze sprawiedliwości. "Mówię to jako praktyk" - zaznaczył. Jak dodał, w polskim sądownictwie jest "potworny chaos". "I to z czyją jest szkodą? To nie jest ze szkodą adwokatów. To jest ze szkodą ludzi, po prostu, poszczególnych osób" - dodał Giertych.
"Powiem panu ministrowi Bodnarowi, żeby posłuchał trochę praktyków. To, co mówią sędziowie, to, co mówią adwokaci, właściwie jednym głosem, to, że trzeba to przerwać. I ustawy, które są niekonstytucyjne, nie obowiązują" - powiedział.
"I rząd, przypominam, uznaje niektóre ustawy za nieobowiązujące. Na przykład te o nominacji osób do Komisji Europejskiej. Rząd uznaje słusznie, że prezydent nie ma prawa do tego, żeby nominować czy blokować nominacje. No więc jeżeli uznajemy słusznie jedne ustawy za niekonstytucyjne, to dlaczego nie możemy innych ustaw uznać za niekonstytucyjne" - mówił poseł KO.
Dodał, że jeżeli nie dokona się zmian teraz, to trzeba będzie na nie czekać kolejny rok. "Nie wiadomo, co będzie za rok. Wcale nie możemy zakładać, że na 100 proc. wygramy wybory prezydenckie. Może wygra na przykład ktoś inny. Sądzę, że wygra prezydent Koalicji Obywatelskiej, ale jakby w sensie prawnym nie można tego zakładać" - zaznaczył Giertych. (PAP)
ep/