W piątek doszło do globalnej awarii systemów firmy Microsoft, której skutki odczuło wiele firm i instytucji na świecie. Rzeczniczka Microsoft Polska Anna Klimczuk przekazała, że zdarzyły się jednocześnie dwie awarie – dotycząca oprogramowania Azure, czyli platformy chmurowej służącej do administrowania aplikacjami i usługami, a druga związana z aktualizacją oprogramowania antywirusowego zewnętrznego przedsiębiorstwa CrowdStrike.
Premier Donald Tusk napisał na platformie X, że jest na bieżąco informowany przez polskie służby na poziomie wojewódzkim i krajowym o wszystkich zdarzeniach wynikających z awarii. Zapewnił, że mają one ograniczony charakter i nie zagrażają bezpieczeństwu państwa.
W związku z globalną awarią w systemach Microsoft jestem na bieżąco informowany przez nasze służby na poziomie wojewódzkim i krajowym o wszystkich zdarzeniach wynikających z awarii. Jak na razie mają one ograniczony charakter i nie zagrażają bezpieczeństwu państwa.
— Donald Tusk (@donaldtusk) July 19, 2024
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak Kamysz pytany przez dziennikarzy wyjaśnił z kolei, że służby państwa zabezpieczają infrastrukturę krytyczną, a Polska pozostaje w ciągłej gotowości w związku z atakami w cyberprzestrzeni.
Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski informował w mediach, że systemy infrastruktury krytycznej w Polsce działają płynnie. Powiedział, że zgłaszane są przypadki awarii na terenie kraju, lecz nie dotyczą infrastruktury krytycznej. Ocenił, że sytuacja w Polsce jest lepsza, niż to, co można obserwować w krajach zachodnich.
Microsoft Azure potwierdził w mediach społecznościowych, że stwierdzono problemy, które są obecnie analizowane, i trwa praca nad ich rozwiązaniem.
W oświadczeniu firmy jako wstępną przyczynę podano zmianę konfiguracji na Azure, co miało spowodować "przerwę w komunikacji między zasobami pamięci masowej i obliczeniowymi, czego skutkiem były awarie łączności wpływające na podrzędne usługi Microsoft 365 zależne od tych połączeń". Dodał, że firma podejmuje "środki łagodzące" do czasu rozwiązania problemu.
Globalna awaria. Co było przyczyną?
Szef CrowdStrike George Kurtz przekazał z kolei w oświadczeniu, że powodem awarii był błąd w aktualizacji programu Falcon firmy na urządzeniach używających systemu operacyjnego Windows. W efekcie na ekranie dotkniętych problemem komputerów pojawia się niebieskie tło, w żargonie informatycznym znane jako "niebieski ekran śmierci".
Ekspert ds. cyberbezpieczeństwa Piotr Konieczny wyjaśnił na antenie Polsat News, że w celu rozwiązania awarii wystarczy usunąć jeden plik z systemu, jednak do wykonania tej czynności niezbędne są uprawnienia administratora na danym komputerze. Dodał jednak, że użytkownicy końcowi w firmach i instytucjach zazwyczaj takich uprawnień nie mają, co oznacza, że są zmuszeni udać się ze sprzętem do informatyka we własnej firmie, celem naprawy.
Awaria spowodowała zakłócenia i problemy w wielu branżach, m.in. lotniczej, finansowej, medialnej i na kolei. W jej wyniku w Stanach Zjednoczonych zawieszono loty linii American Airlines, Delta Airlines, United Airlines i Allegiant Air, w Europie problemy zgłaszają m.in. Lufthansa, Air France, KLM, SAS. Rzecznik polskich linii LOT Krzysztof Moczulski przekazał, że raportowane przerwy w działaniach systemów IT nie wpływają na bieżące operacje przewoźnika. Ryanair poinformował na swojej stronie internetowej, że doświadcza zakłóceń spowodowanych awarią, na którą całkowicie nie ma wpływu i w wyniku której odprawy i rezerwacje (online) są niedostępne. Podobnie Wizz Air przekazał o przejściu na manualną obsługę pasażerów.
Z powodu "awarii teleinformatycznej" kilkugodzinne ograniczenia z funkcjonowaniu miało m.in. lotnisko w Berlinie. Porty lotnicze w Polsce generalnie funkcjonowały bez dużych zakłóceń. Lotniska we Wrocławiu, w Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, Katowicach oraz warszawskie Lotnisko Chopina informowały, że prowadzą obsługę pasażerów, ale część z nich apelowała do pasażerów o sprawdzanie statusu lotu i zadbanie o odpowiednio wydłużony czas na dokonanie odprawy.
Spółka odpowiedzialna za terminal przeładunkowy Baltic Hub informowała z kolei, że w związku z awarią systemów operacyjnych wystąpiły utrudnienia w funkcjonowaniu terminala.
Łącznie w piątek na całym świecie odwołanych zostało 1390 połączeń lotniczych - wynika z danych analizującej ruch lotniczy firmy Cirium. Najwięcej, bo 512, przypadło na Stany Zjednoczone. Na piątek zaplanowano w sumie 110 tys. lotów. (PAP)
Autor: Bartłomiej Pawlak
mar/