"W UE parlament to jedyny organ, który można wybrać, dlatego chcę mieć na to wpływ. Chociaż oczywiście chciałbym, żeby PE miał więcej do powiedzenia, ale jest jak jest i trzeba z tego korzystać" – zaznaczył Mihai.
Jak dodał, głosuje we wszystkich wyborach, właśnie po to, żeby "nie mieć do siebie pretensji, że mogłem zabrać głos i nie zrobiłem tego".
Przy lokalu wyborczym w bukareszteńskim 1 Sektorze (ok. godz. 14 nie ma wielu ludzi. Na ulicy panuje jednak wyjątkowy upał i jedna z pań stojących przed budynkiem szkoły uspokaja, że "na pewno ludzie przyjdą wieczorem, gdy upał trochę osłabnie".
Mihaela, która pracuje i studiuje w Bukareszcie, na weekend pojechała do domu, do Calarasi. "Żeby było jasne, pojechałam specjalnie po to, by zagłosować. Wielu moich znajomych z Calarasi też dzisiaj przyjechało do domu. W mojej rodzinie wszyscy już oddali głos" - zaznacza, a do wiadomości w komunikatorze dołącza zdjęcie z pieczątką "zagłosowane".
Ogółem wybory w Rumunii przebiegają bez większych zakłóceń. Nie obeszło się jednak bez incydentów i sytuacji, które w niektórych lokalach spowodowały na krótko zawieszenie prac komisji. M.in. - jak pisze portal Digi24 - w jednym z lokali policjant użył gazu łzawiącego wobec agresywnego obywatela. Następnie partnerka mężczyzny ugryzła policjanta w rękę.
W jednej z miejscowości członek partii miał oferować wyborcom pieniądze za głosowanie na konkretnego kandydata. Jeszcze jeden podobny przypadek odnotowano w miejscowości Baneasa pod Konstancą. Tam kandydat miał zaatakować wyborcę, który odmówił przyjęcia pieniędzy.
Doszło też do tragicznej sytuacji w okręgu Valcea. Mężczyzna w wieku 45 lat zmarł w drodze do lokalu wyborczego.
Przed południem rzeczniczka MSW informowała o 17 zgłoszeniach nieprawidłowości i wszczęciu 17 postępowań.
Rumunii przypadną w nowym PE 33 miejsca, a o każde z nich walczy średnio 15 osób. Ogółem w wyborach uczestniczy 12 partii lub sojuszy oraz czworo kandydatów niezależnych. W sumie o fotel europosła ubiegają się 494 osoby (w tym 167 kobiet; 33,8 proc.).
Do wyborów samorządowych zarejestrowało się ponad 207 tys. kandydatów, którzy walczą o 3168 stanowisk burmistrzów, radnych gminnych i powiatowych. Najwięcej emocji politycznych na szczeblu krajowym budzi walka o stanwisko burmistrza stolicy, gdzie dotychczasowy szef miasta Nicusor Dan walczy z kandydatką koalicji rządzącej socjaldemokratów i liberałów (PSD i PNL) Gabrielą Fireą.
Kobiety są wśród kandydatów w wyborach samorządowych znacznie gorzej reprezentowane niż w europejskich. Na wsi stanowią 10, proc., a w miastach – 12,36 proc.
Ciekawostką jest udział w wyborach kandydatów w starszym wieku. Najstarszy kandydat (na stanowisko radnego w gminie Dumesti w powiecie Vaslui) ma 100 lat. Jeszcze czterech kandydatów ma ponad 94 lata.
Rekordowe zainteresowanie kandydatów odnotowano w miejscowościach Baia Mare i Konstanca, gdzie o stanowisko burmistrza stara się odpowiednio 16 i 14 kandydatów.
Porządku publicznego w dniu podwójnych wyborów ma strzec ponad 40 tys. funkcjonariuszy rumuńskiego MSW.
Lokale wyborcze są otwarte w godzinach 7-22 czasu lokalnego. W określonych proceduralnie przypadkach głosowanie może zostać przedłużone przez szefów komisji do 23.59. Na terenie kraju otwartych zostało blisko 19 tys. lokali wyborczych. Poza granicami kraju działa 915 punktów do głosowania – dwa razy więcej niż w poprzednich wyborach do PE pięć lat temu.
Po raz pierwszy dane na temat liczby głosujących i frekwencji są publikowane na żywo w internecie na stronie https://prezenta.roaep.ro/europarlamentare09062024/.
Z Bukaresztu Justyna Prus (PAP)
kgr/