Gubernator Maine: w masakrze w Lewiston zginęło 18 osób, a 13 zostało rannych. Obława na sprawcę trwa

2023-10-26 17:56 aktualizacja: 2023-10-27, 09:31
Obława na Roberta Carda. Fot. PAP/EPA/CJ GUNTHER
Obława na Roberta Carda. Fot. PAP/EPA/CJ GUNTHER
18 osób zginęło, a 13 jest rannych w wyniku dwóch strzelanin w Lewiston w stanie Maine - podała w czwartek gubernator stanu Janet Mills. Obława na domniemanego sprawcę masakry, 40-letniego rezerwistę sił lądowych, nadal trwa. Prezydent Joe Biden wezwał Kongres do ustanowienia zakazu sprzedaży karabinów szturmowych.

Jak powiedziała Mills, do strzelanin doszło w lokalnej kręgielni oraz barze w centrum miasta. Nadal trwa obława na podejrzanego, zidentyfikowanego jako 40-letni sierżant rezerwy US Army Robert Card.

Według telewizji CBS mężczyzna ma licencję instruktora obsługi broni palnej i pracował w bazie Gwardii Narodowej w Saco w Maine. Według informacji CNN miał problemy ze zdrowiem psychicznym - tego lata spędził dwa tygodnie w ośrodku psychiatrycznym i przyznał się do "słyszenia głosów"; miał grozić urządzeniem masakry w bazie, w której pracował. Według informacji podanych przez wojsko, Card jest "specjalistą od zasobów naftowych" i jest w armii od 2002 r.

Przedstawiciele policji lokalnej i stanowej Maine stwierdzili, że jest jeszcze za wcześnie, by ustalić motyw działania sprawcy, za którym wysłano list gończy i wystawiono nakaz aresztowania.

Jak powiedział płk William Ross z policji stanowej, do ataku na kręgielnie doszło tuż przed godz. 19 czasu lokalnego, zaś 12 minut później policja otrzymała sygnał o strzelaninie w barze. W pierwszej lokalizacji na miejscu zginęło siedem osób, w drugiej - osiem, zaś kolejne trzy zmarły w szpitalu. Jak dotąd zidentyfikowano osiem ofiar. Trzy osoby ranne są w stanie krytycznym, dwie zostały wypisane ze szpitala.

W poszukiwania sprawcy zaangażowane są policja miejska i stanowa, a także FBI i agenci ATF (Biura ds. alkoholu, tytoniu, broni palnej i materiałów wybuchowych). Policja przyznała, że nie wie, gdzie znajduje się obecnie podejrzany i czy nadal przebywa na terytorium stanu. Z powodu trwających poszukiwań zamknięta została część szkół w stanie, a także supermarkety i inne lokale.

W reakcji na masakrę - najkrwawszą w tym roku w USA - prezydent Biden rozkazał opuścić flagi nad Białym Domem i innymi budynkami federalnymi do połowy masztu do 30 października. Prezydent jeszcze w środę rozmawiał z gubernatorką Maine Janet Mills oraz kongresmenami z tego stanu.

"Po raz kolejny, nasz naród jest w żałobie po kolejnej bezsensownej i tragicznej masowej strzelaninie (...) Zbyt wielu Amerykanów straciło członków rodziny z powodu przemocy z użyciem broni palnej. To nie jest normalne i nie możemy tego zaakceptować" - napisał w wydanym w czwartek oświadczeniu Biden.

Po raz kolejny wezwał Republikanów w Kongresie do ustanowienia zakazu sprzedaży karabinów szturmowych i magazynków wielonabojowych, a także do wprowadzenia powszechnego sprawdzania kartotek nabywców broni i zasad przechowywania broni.

Lewiston, liczące ponad 60 tys. mieszkańców, jest drugim co do wielkości miastem w stanie Maine, położonym na północnym wschodzie USA. Było dotąd znane z niskiej przestępczości. Jak podał "Washington Post", w 2021 r. w całym stanie odnotowano 17 zabójstw z użyciem broni palnej.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

kgr/