W niedzielę w godzinach wieczornych (czasu polskiego) Biden zadeklarował, że wycofuje się z wyborów. Następnie poparł kandydaturę wiceprezydentki Kamali Harris.
"Joe Biden przejdzie do historii jako człowiek, który osiągnął wiele podczas swojej czteroletniej kadencji. Powinniśmy być mu wdzięczni za to, że stał na straży naszej demokracji" - skomentowała Streisand.
"Moje serce jest podzielone, ponieważ nie wierzę, że Demokraci mogą wygrać wybory z Joe Bidenem, którego uwielbiam, odkąd poznaliśmy się w 2008 roku. Uczestniczyłam w jego kampanii. Przyszła pora na przekazanie pałeczki. W przypadku Demokratów przyszedł czas na to, aby myśleć w niestandardowy sposób" - napisała Cher na platformie X. Piosenkarka dodała, że może nawet warto pomyśleć o kandydacie z formacji innej niż Partia Demokratyczna.
Gwiazdy Hollywood znane są z angażowania się w kampanie prezydenckie. W ostatnich tygodniach wiele znanych postaci domagało się, aby Biden wycofał się z wyścigu wyborczego.
Podczas rekordowej zbiórki na rzecz kampanii prezydenckiej Demokratów, zorganizowanej w połowie czerwca w Los Angeles, aktor George Clooney miał powiedzieć Bidenowi, że musi ustąpić, aby Demokraci mogli wygrać nadchodzące wybory. Kilka tygodni później Clooney opublikował w dzienniku "New York Times" artykuł, w którym wyjaśnił swoją decyzję. W ocenie aktora wybór nowego kandydata zmobilizuje elektorat Partii Demokratycznej.
Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbędą się w listopadzie br. Demokraci muszą w najbliższym czasie podjąć decyzję, kto stawi czoła kandydatowi Republikanów Donaldowi Trumpowi. (PAP)
pp/