"Hamas całkowicie zaskoczył izraelską armię z lądu, z morza i z powietrza" - czytamy w Walla.
Za największe grzechy izraelskich sił zbrojny portal ten uznaje: "niewielką liczebność sił wzdłuż linii granicznej", fakt, że "przeprowadzenie pierwszego ataku przeciwko Strefie Gazy zajęło wojsku ponad dwie godziny" oraz "brak obszernej i jasnej aktualizacji wywiadowczej na temat zamiarów przeprowadzenia szeroko zakrojonego ataku terrorystycznego ze Strefy Gazy na Izrael".
"To operacja, do której organizacje terrorystyczne przygotowywały się przez wiele miesięcy i udało im się przeprowadzić ją wprost pod nosem wywiadu" - ocenia gorzko Walla.
Portal Ynet poinformował skrótowo, że "podczas dyskusji prowadzonych w ciągu ostatnich dwóch tygodni wysocy rangą wojskowi specjalizujący się w temacie bezpieczeństwa krajowego poinformowali władze polityczne, że Hamas jest powstrzymywany".
"Dane dotyczące przechwyceń rakiet i wypadków na terenach zabudowanych wskazują, że wojsko zostało zaskoczone. Taki zasięg (palestyńskich) rakiet wymaga najwyższej czujności, wystarczającej liczby wyrzutni oraz pełnej obsady personelu wokół wyrzutni i w terenie" - pisze Walla.
"Kolejne zaskoczenie armii widoczne jest w tym, jak łatwo bojownikom palestyńskim udało się przedostać z lądu i z powietrza na terytorium Izraela. Wojsko umieściło bardzo szeroką zaporę pełną czujników przy granicy, ale infiltracja była możliwa ze względu na niewielką liczebność sił wzdłuż linii granicznej" - podkreśla portal.(PAP)
kgr/