Hamas: mimo izraelskich ataków kontynuujemy rozmowy o zawieszeniu broni w Strefie Gazy

2024-07-14 22:02 aktualizacja: 2024-07-15, 10:10
Zniszczenia w okolicy Al-Mawasi. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER
Zniszczenia w okolicy Al-Mawasi. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER
Wysokiej rangi przedstawiciele Hamasu przekazali w niedzielę, że po zintensyfikowanych atakach Izraela na Strefę Gazy nie wycofali się z rozmów o zawieszeniu broni w Strefie - poinformowały agencje Reutera i AP. Wcześniej w niedzielę agencja AFP pisała, że Hamas wycofał się z negocjacji.

W sobotę Izrael przeprowadził nalot na okolicę miejscowości Al Mawasi na południu Strefy Gazy. Zginęło w nim co najmniej 91 osób, a 300 zostało rannych. Obszar wokół Al Mawasi został wyznaczony przez Izrael jako bezpieczna strefa humanitarna, chroni się na nim kilkaset tysięcy uchodźców, mieszkając głównie w prowizorycznych miasteczkach namiotowych. Był to najbardziej krwawy od tygodni nalot na Strefę Gazy.

Izrael przekazał, że celem ataku był przywódca zbrojnego skrzydła Hamasu Mohammed Deif, a uderzenie było wymierzone w obóz tej organizacji, a nie namiotowe miasteczka uchodźców. Na razie nie potwierdzono śmierci Deifa. Mężczyzna jest ścigany od dekad przez Izrael jako najgroźniejszy terrorysta Hamasu i uznawany za planistę ataków 7 października 2023 r., które rozpoczęły trwającą wojnę.

Polityczny przywódca Hamasu Ismaila Hanije poinformował mediatorów i zainteresowane strony o tym, że Hamas wstrzymał negocjacje z powodu "niepoważnej postawy" Izraela i "masakr nieuzbrojonych cywilów" - napisała w niedzielę agencja AFP, powołując się na wyższej rangi urzędnika rządzącej Strefą Gazy organizacji.

Kilka godzin po tej informacji światowe media zaczęły przekazywać oświadczenia Hamasu zaprzeczające doniesieniom AFP. - Nie wycofaliśmy się z rozmów, chociaż Izrael poprzez intensyfikację ataków na Strefę Gazy stara się zaprzepaścić wysiłki USA i arabskich mediatorów, by osiągnąć zawieszenie broni - powiedział członek biura politycznego Hamasu Izat el-Reszik cytowany przez agencję Reutera.

"Jednym z celów wzmożenia ataków przez rząd Benjamina Netanjahu jest zablokowanie drogi do porozumienia, które powstrzymałoby agresję przeciwko naszemu narodowi" - zaznaczono w oświadczeniu Hamasu przywołanym przez portal Times of Israel.

Prowadzone przez pośredników, USA, Katar i Egipt, rozmowy o zawieszeniu broni między Izraelem a Hamasem i wymianie izraelskich zakładników na palestyńskich jeńców zostały w ostatnich dniach wznowione. Powrót do negocjacji po wielotygodniowej przerwie nastąpił po złagodzeniu stanowiska Hamasu. W ostatnich dniach pojawiało się coraz więcej obiecujących sygnałów dających nadzieję na zawarcie umowy - skomentował Reuters. Jak przekazały katarskie media, w tym tygodniu w Dosze mają się odbyć kolejne rundy negocjacji.

Przedstawiciele Hamasu zgodnie informują, że Deif nie zginął w izraelskim ataku. Szef sztabu generalnego izraelskiej armii gen. Herci Halewi ogłosił w niedzielę, że Hamas ukrywa prawdę o losie Deifa, ale nie potwierdził, czy militarny przywódca grupy został zabity.

Wojna w Strefie Gazy wybuchła po terrorystycznym ataku Hamasu na południe Izraela 7 października 2023 r., w którym zabito niemal 1200 osób. Porwano też 251 zakładników, ocenia się, że 116 z nich jest nadal w niewoli. Zginęło ponad 38,5 tys. Palestyńczyków - informują kontrolowane przez Hamas władze lokalne, które w tym zestawieniu nie odróżniają ofiar cywilnych od bojowników. W efekcie wojny Strefa Gazy pogrążona jest w kryzysie humanitarnym na wielką skalę, a większość ludności stała się wewnętrznymi uchodźcami.

Z Jerozolimy Jerzy Adamiak (PAP)

ał/