![Palestyńscy uchodźcy Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER](/sites/default/files/styles/main_image/public/202310/epa10920588.jpg?itok=xUntnzen)
Siły zbrojne Izraela kategorycznie zaprzeczyły, że dokonywały jakichkolwiek ataków na palestyńskich uchodźców w Strefie Gazy. Conricus powiadomił, że "w najbliższych godzinach lub dniach" armia przedstawi dowody potwierdzające przypuszczenia, że kolumnę cywilów ostrzelał Hamas.
"Kiedy odwołamy się do logiki i pomyślimy, kto mógłby skorzystać na tych okropnych obrazach dzieci i cywilów, którzy ewakuowali się na południe (Strefy Gazy), a potem najwyraźniej zginęli, to (dochodzimy do wniosku), że (zależałoby na tym) tylko jednej organizacji - Hamasowi" - ocenił Conricus. Rzecznik określił palestyńskich bojowników mianem "podludzi".
Wcześniej Hamas przekazał doniesienia, że samochody przewożące uchodźców z miasta Gaza, którzy przemieszczali się na południe, miały zostać ostrzelane "w trzech punktach" na trasie wiodącej w stronę granicy z Egiptem - oznajmił Times of Israel.
W piątek media informowały, że Hamas nakazał palestyńskim cywilom zignorowanie izraelskich wezwań do ewakuacji, co wzmogło poczucie chaosu w Strefie Gazy i mogło przyczynić się do jeszcze większej liczby ofiar wśród cywilów.
7 października w godzinach porannych Izrael został z zaskoczenia zaatakowany ze Strefy Gazy przez palestyński Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od dziewięciu dni konfliktu zginęło już ponad 1,4 tys. mieszkańców Izraela i około 2,4 tys. Palestyńczyków ze Strefy Gazy. (PAP)
kno/