Nie podano szczegółów porozumienia, w tym czasu jego trwania i warunków zwalniania przez Hamas porwanych z Izraela zakładników. Nie jest też jasne, czy umowa spełnia kluczowy postulat Hamasu, czyli całkowite wycofanie się Izraela ze Strefy Gazy - zaznacza agencja AP.
Rząd Izraela na razie oficjalnie nie odniósł się do tej deklaracji. Premier Benjamin Netanjahu wielokrotnie zapewniał, że celem Izraela jest całkowite rozbicie Hamasu i uwolnienie wszystkich wciąż przetrzymywanych przez niego zakładników.
Wersja porozumienia, na którą zgodził się Hamas, to "łagodniejsza" wersja egipskiej propozycji, zawierającej "daleko idące" postulaty, których nie może zaakceptować Izrael - powiedział agencji Reutera anonimowo jeden z izraelskich oficjeli. Jak dodał, takie stanowisko wydaje się być "podstępem", by oskarżyć Izrael o odrzucenie umowy.
Zawieszenie broni było negocjowane od wielu miesięcy. Ostatnio omawiana propozycja zakładała uwolnienie 20-33 zakładników w ciągu kilku tygodni w zamian za zawieszenie broni - relacjonuje stacja CNN. Jak zaznaczono, takie ramy umowy były współtworzone przez Izrael, który jednak nie zgadzał się z nimi w pełni.
Ostatnia propozycja przewidywała 40-dniowe przerwanie walk połączone z uwolnieniem wszystkich izraelskich zakładników i tysięcy palestyńskich więźniów - informował w zeszłym tygodniu jeden z przedstawicieli Hamasu.
W poniedziałek rano izraelska armia wezwała 100 tys. osób z wschodniego Rafah do ewakuacji do wyznaczonych "stref humanitarnych" w pobliskich miejscowościach. W położonym na południu Strefy Gazy Rafah chroni się ok. 1,4 mln osób, czyli większość ludności tego terytorium.
Wiadomość o zaakceptowaniu przez Hamas zawieszenia broni została przyjęta owacjami na ulicach Rafah - relacjonuje agencja Associated Press.
Izrael od dawna zapowiada ofensywę na Rafah, które jest także ostatnim bastionem Hamasu. Izrael dał Hamasowi tydzień na przyjęcie oferty w sprawie zawieszenia broni i uwolnienia zakładników, w przeciwnym razie rozpocznie się operacja w Rafah - informował w piątek "Wall Street Journal", powołując się na egipskich urzędników.
Izrael. Media: zaakceptowane przez Hamas warunki rozejmu to nie to, na co zgodził się Izrael
Władze Izraela rozważają zaakceptowane w poniedziałek przez Hamas warunki zawieszenia broni w Strefie Gazy. Na razie nie ma oficjalnej odpowiedzi, ale urzędnicy już teraz mówią, że "to nie ta sama propozycja", na którą zgodził się rząd w Jerozolimie - informują izraelskie media.
Do stanowiących podstawę negocjacji ram porozumienia, na które 10 dni temu zgodziły się Izrael i Egipt, dodano "wiele zapisów" dotyczących tak zasadniczych kwestii, jak czas zakończenia wojny i jego warunki - powiedział izraelskiej telewizji Kanał 12 jeden z urzędników, który zapoznał się z odpowiedzią Hamasu.
Wersja porozumienia zawiera "daleko idące" zapisy, których nie może zaakceptować Izrael - przekazał agencji Reutera anonimowo jeden z izraelskich oficjeli. Jak dodał, takie stanowisko wydaje się być "podstępem", by oskarżyć Izrael o odrzucenie umowy.
Kierownictwo Hamasu poinformowało w poniedziałek, że zaakceptowało przedstawiane przez Katar i Egipt warunki zawieszenia broni. W oficjalnym komunikacie nie podano jednak szczegółów przyjętego przez Hamas stanowiska. Zawieszenie broni między Izraelem i Hamasem jest negocjowane od miesięcy za pośrednictwem negocjatorów - USA, Egiptu i Kataru.
Hamas zgodził się na trzyetapowe porozumienie (każda faza trwałaby 42 dni), zakładające m.in. całkowite wycofanie sił izraelskich z Gazy - poinformował serwis Al-Jazeera, opierając się na źródłach w organizacji.
Ostatnio negocjowana propozycja obejmowała początkowo 40-dniowe zawieszenie broni, uwolnienie w tym czasie 20-33 zakładników oraz negocjacje nad możliwym przedłużeniem rozejmu i kolejnymi wymianami więźniów - przypomina stacja CNN.
Kluczowym postulatem Hamasu jest całkowite wycofanie się wojsk izraelskich ze Strefy Gazy. Premier Benjamin Netanjahu wielokrotnie zapewniał, że się na to nie zgodzi, ponieważ Hamas będzie nadal zagrażał Izraelowi. Nie wykluczał natomiast przerwy w walkach w celu uwolnienia zakładników. Podczas ataku terrorystycznego 7 października ub.r. hamasowcy zabili ok. 1200 osób i porwali 253 - ok. stu z nich może być wciąż przetrzymywanych.
Prezydent USA Joe Biden został poinformowany o odpowiedzi Hamasu, rząd ją analizuje i dyskutuje o niej z partnerami w regionie - poinformował Biały Dom.
Wiadomość o zaakceptowaniu przez Hamas warunków zawieszenia broni została przyjęta owacjami na ulicach Rafah - poinformowała agencja Associated Press. W Rafah chroni się obecnie ok. 1,4 z 2,3 mln mieszkańców Strefy Gazy, uchodźców, którzy uciekli z innych regionów.
Kilkanaścioro członków rodzin osób porwanych do Gazy zablokowało w poniedziałek wieczorem jedną z głównych ulic Tel Awiwu, domagając się przyjęcia porozumienia z Hamasem - relacjonuje z kolei portal Times of Israel.(PAP)
kh/