"Jest wiele przekłamań wokół tego tematu i ludzie spodziewają się nawet 100 proc. podwyżek (ceny energii elektrycznej - PAP). Nieprawda. Maksymalna podwyżka jaką możemy otrzymać to, według naszych obliczeń, ok. 26 proc." - zapewniła we wtorek w rozmowie w Polsat News szefowa resortu. Jak dodała, zamieszanie wynika z powodu późnego wejścia w życie ustawy. "Wiem, że spółki energetyczne rozsyłały teraz prognozy i w tych prognozach nie były uwzględnione nowe regulacje, bo prezydent bardzo późno podpisał ustawę" - podkreśliła.
Jak zaznaczyła Henning-Kloska, prognozy nie są rachunkami. "Jeżeli ktoś dostaje rachunki oparte o prognozę, musi dostać skorygowanie. Jeżeli go nie dostanie, może zwrócić się do spółki energetycznej, która dostarcza mu prąd, żeby ten rachunek został skorygowany" - dodała.
Ministra klimatu zapowiedziała, że zwróci się do prezesów spółek energetycznych, aby jak najszybciej wysłały korekty rachunków opartych o prognozy, "by faktycznie ludzie dostali rzeczywiste rachunki w oparciu o nowe regulacje".
Według Henning-Kloski klienci spółek energetycznych mogą bezpośrednio zwrócić się do spółek o skorygowanie rachunków, lub poczekać, aż spółki zrobią to same. Można również zapłacić zawyżony rachunek, a wówczas nadpłata zostanie uwzględniona przy opłacaniu następnego rachunku. "Maksymalna cena za 1 mwh dla gospodarstwa domowego powinna wynosić maksymalnie 500 zł" - powiedziała ministra.
Jak wskazała, nie zmieni się również cena dla instytucji użyteczności publicznej oraz mikro, małych i średnich przedsiębiorców wynosząca 693 zł za 1 mwh.
Hennnig-Kloska dodała, że zwróciła się we wtorek do ministra aktywów państwowych, by interweniował w spółkach energetycznych, by sprawę "jak najszybciej wyprostować".
Prezydent Andrzej Duda podpisał 7 czerwca br. ustawę z dnia 23 maja 2024 r. o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia cen energii elektrycznej, gazu ziemnego i ciepła systemowego. Nowe przepisy wprowadzają m.in. bon energetyczny dla gospodarstw o niższych dochodach, a także w okresie II półrocza br. cenę maksymalną za energię elektryczną.
Wcześniej Senat zgłosił poprawkę do ustawy, którą poparł Sejm, przewidującą czasowe (od 1 lipca do 31 grudnia br.) zwolnienie gospodarstw domowych z opłaty mocowej, które miałoby dodatkowo ograniczyć prognozowany od 1 lipca wzrost rachunków za energię elektryczną.
Ustawa zakłada wprowadzenie ceny maksymalnej za energię elektryczną w okresie lipiec-grudzień 2024 r., na poziomie 500 zł/MWh dla gospodarstw domowych oraz na poziomie 693 zł/MWh dla jednostek samorządu terytorialnego oraz podmiotów użyteczności publicznej, a także dla małych i średnich przedsiębiorstw.
W przypadku gazu ustawa likwiduje od 1 lipca zamrożenie ceny dla odbiorców taryfowanych na poziomie 200,17 zł za MWh, a wprowadza cenę maksymalną, równą taryfie największego sprzedawcy detalicznego - PGNiG OD. (PAP)
kno/