O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Historia jednej fotografii z Bazy Zdjęć PAP: Wielkanoc w Himalajach

Tradycje zawsze były pielęgnowane przez Polaków. Nie zapominali o nich nawet wiele tysięcy kilometrów od ojczyzny - i kilka kilometrów nad poziomem morza. W marcu 1978 r. himalaiści z Polskiego Klubu Górskiego zorganizowali skromne śniadanie wielkanocne przed atakiem na Kanczendzongę.

Wyprawa w Himalaje polskich himalaistów. Fot. PAP/Zbigniew Staszyszyn
Wyprawa w Himalaje polskich himalaistów. Fot. PAP/Zbigniew Staszyszyn

Najwyższy wierzchołek Kanczendzongi (8586 m n.p.m.) zdobyli George Band i Joe Brown, uczestnicy brytyjskiej wyprawy w maju 1955 r. W 1978 r. dwa z czterech ponadośmiotysięcznych wierzchołków góry były nadal dziewicze – Kanczendzonga Południowa (8494 m n.p.m.) i Kanczendzonga Środkowa (8482 m n.p.m.). Właśnie one były celem wyprawy polskich himalaistów.

Więcej

Motocykle przeznaczone dla przodowników i racjonalizatorów hutnictwa, wystawione przed Urzędem Wojewódzkim. Fot. PAP/CAF/Kazimierz Seko

Historia jednej fotografii: to, co we wschodnich województwach było marzeniem, w wielu śląskich domach było codziennością

Na prezentowanej fotografii, wykonanej w Nepalu w Niedzielę Wielkanocną 26 marca 1978 r. przez Zbigniewa Staszyszyna, widać członków Polskiego Klubu Górskiego z Warszawy podczas skromnego świątecznego śniadania. To m.in. Szymon Wdowiak (pierwszy z prawej), Zygmunt Heinrich (stoi drugi z lewej), kierownik wyprawy Piotr Młotecki (stoi czwarty z lewej). Kilka dni później ruszyli w góry.

19 kwietnia 1978 r. na morenie lodowca Yalung na wysokości 5200 m n.p.m. polska grupa założyła bazę główną. 19 maja Eugeniusz Chrobak i Wojciech Wróż zdobyli Kanczendzongę Południową. Trzy dni później Kazimierz Olech, Wojciech Brański i Zygmunt Heinrich weszli na Kanczendzongę Środkową.

W 1983 r. ukazała się książka "Dwie Kangczendzongi" (pod redakcją Piotra Młoteckiego, kierownika wyprawy z 1978 r.) - zapis wspomnień polskich himalaistów. Publikacja przedstawiała relację z wyprawy oraz jej kalendarium.

Eugeniusz Chrobak tak opisywał zdobycie szczytu południowego: "Wspinaczka wymaga dużej ostrożności. Wieje coraz silniej, śnieżne siodło pod szczytem trawersujemy dosłownie oparci o "ścianę" wiatru, a łącząca nas lina unosi się sztywnym łukiem. Łatwym stokiem wchodzimy na płaski śnieżny szczyt. W tym momencie wiatr całkowicie ustaje. Jesteśmy świadkami jakiegoś fenomenalnego zjawiska, bo przecież niżej słychać jego wycie. Jest godzina 14.15. Zdejmujemy plecaki z butlami i maski. Przez radiotelefon rozmawiamy z bazą, robimy zdjęcia. Dziękujemy sobie za drogę, klepiąc się po plecach".

O zdobyciu szczytu środkowego czytamy w książce: "Ściskamy się, zapominając o tym, że na twarzach mamy maski. Udało się! Mieliśmy szczęście! Zdobyliśmy dla wyprawy drugi szczyt. Hiszpanie nie mogli tu dojść, bo od kuluaru szliśmy tu ponad trzy godziny, a oni mówili tylko o godzinie. Drugi szczyt i też dziewiczy! W euforii zrzucamy z ramion plecaki, zapominając, że tkwiące w nich butle łączy z maską cienka rurka. Rezultat jest taki, że rurki wyrywają się z masek. W tej chwili nie ma to jednak żadnego znaczenia".

Więcej

Program telewizyjny SONDA. Fot. PAP/Maciej Belina Brzozowski

Historia jednej fotografii: program "Sonda" był dla Polaków oknem na świat

Trzech z pięciu zdobywców szczytów Kanczendzongi oddało później życie za swoją pasję. W 1986 r. pod K2 zginął Wróż, a trzy lata później w lawinie pod Mount Everestem zginęli Chrobak i Heinrich.

"Polski himalaizm miał pewną lokalną specyfikę — wśród jego uczestników znalazło się wielu ludzi kultury i dysydentów. Tak się złożyło, że wielu polskich himalaistów z lat 70. i 80. należy do elity intelektualnej kraju, są wśród nich dzisiejsi twórcy, uczeni, społecznicy" – powiedział 8 lutego 2010 r. podczas panelu poświęconego związkom polskiego himalaizmu z kulturą Krzysztof Wielicki, który w styczniu 1980 r. wraz z Leszkiem Cichym dokonał pierwszego zimowego wejścia na Mount Everest. "Traktowaliśmy wspinanie się nie tylko jako sport ekstremalny, ale też skondensowaną ilustrację narodowych cnót Polaków – umiłowanie wolności, niezłomność, upór, odwagę, solidarność, wreszcie fantazję, która pozwala dokonać rzeczy niemożliwych" – dodał Wielicki.

Kanczendzonga przyciągała polskich himalaistów jeszcze wiele razy, np. osiem lat później, 23 stycznia 1986 r., Jerzy Kukuczka i Krzysztof Wielicki dokonali pierwszego wejścia zimowego na Kanczendzongę. Pod wierzchołkiem tej trzeciej najwyższej góry świata 12 maja 1992 r. ostatni raz widziana była Wanda Rutkiewicz.

Archiwum fotograficzne Polskiej Agencji Prasowej liczy kilkadziesiąt milionów zdjęć i wciąż wzbogaca się o nowe kolekcje. Swymi zasobami sięga lat 20. XX wieku. Stanowi ważną część dziedzictwa narodowego. Zatrzymane w kadrach obrazy rejestrują każdy aspekt życia społecznego, politycznego, gospodarczego, kulturalnego i religijnego na przestrzeni ostatnich 100 lat.

Profesjonalna digitalizacja zasobów fotograficznych PAP umożliwia szeroki do nich dostęp przez stronę PAP (https://fotobaza.pap.pl/). Nad prawidłową identyfikacją oraz szczegółowym opisem zdjęć pracuje zespół specjalistów, przeglądając materiały źródłowe w czytelniach i archiwach. Klienci są na bieżąco informowani o nowych zdjęciach w Bazie Fotograficznej PAP.

Tomasz Szczerbicki (PAP)

szt/ miś/ ep/

Zobacz także

  • Polska, luty 1983 r. Kobieta prezentuje kartki na obuwie. Fot. PAP/CAF/Marek Broniarek

    W latach 80. na kartki sprzedawano w Polsce prawie wszystko

  • "Stefan Batory", polski statek pasażerski. Fot. PAP/Janusz Uklejewski

    Historia jednej fotografii z Bazy Zdjęć PAP: z Polski do Ameryki w latach PRL

  • Motocykle przeznaczone dla przodowników i racjonalizatorów hutnictwa, wystawione przed Urzędem Wojewódzkim. Fot. PAP/CAF/Kazimierz Seko

    Historia jednej fotografii: to, co we wschodnich województwach było marzeniem, w wielu śląskich domach było codziennością

  • Program telewizyjny SONDA. Fot. PAP/Maciej Belina Brzozowski

    Historia jednej fotografii: program "Sonda" był dla Polaków oknem na świat

Serwisy ogólnodostępne PAP