Zauważył zarazem, że w dużym stopniu zależeć to będzie od tego, czy oba kraje będą w stanie nawiązywać współpracę we wspieraniu walczącej Ukrainy.
Odpowiadając na pytanie o postrzeganie przez Niemców rosyjskiej napaści na Ukrainę, Portnov powiedział, że – z jednej strony – w ostatnich latach w Niemczech pojawiło się więcej głosów o tym, jak ważne jest uświadomienie sobie, że największe zbrodnie III Rzeszy zostały popełnione na terytorium Ukrainy, Polski i Białorusi.
Z drugiej strony – nie stało się to jeszcze "chlebem powszednim" w świadomości masowej, gdzie utożsamianie Związku Sowieckiego z Rosją i zbrodni niemieckiej okupacji ze zbrodniami "przeciwko Rosji i Rosjanom" pozostaje bardzo silne. Według niego taka retoryka częściowo artykułowana jest przez przedstawicieli radykalnej lewicy w Niemczech i ten wciąż występujący stereotyp historyczny nadal szkodzi Ukraińcom.
Zdaniem Portnova wśród niemieckiej opinii publicznej wciąż brakuje wiedzy i jasnego rozumienia, że wojska niemieckie dwukrotnie okupowały całe terytorium Ukrainy w ubiegłym wieku – w 1918 i 1941 roku. Konsekwencje okupacji terytorium Ukrainy w latach 1941-1943 były o wiele bardziej tragiczne dla narodu ukraińskiego, biorąc pod uwagę zalegalizowanie praktyk ludobójczych przez nazistów oraz zniszczenie instytucji państwowych na tych terytoriach.
W swoim komentarzu historyk niemiecki pochodzenia ukraińskiego odniósł się także do słów ministra spraw zagranicznych Polski Radosława Sikorskiego, który kilka tygodni temu w jednym z wywiadów zauważył, że Niemcy uznają, iż mają pewne moralne zobowiązania wobec Polski i Polaków za krzywdy wyrządzone podczas II wojny światowej, a MSZ RP będzie zabiegać o to, by "poczucie winy znalazło swój materialny wyraz".
Zdaniem tego eksperta z zakresu pamięci zbiorowej, polityczne wypowiedzi poprzedniego polskiego rządu miały kontekst wewnętrzny, przeznaczone były dla polskiego odbiorcy. "Był to gest polityczny, który zdawał się ilustrować skalę kryzysu w stosunkach polsko-niemieckich" – ocenił Portnov.
Natomiast zmiana rządu, do której doszło w Polsce, daje szansę na zresetowanie tych relacji na wszystkich poziomach i jednocześnie rozszerza możliwości pragmatycznej współpracy między krajami – podkreślił.
Jedną z najistotniejszych kwestii, w odniesieniu do których konsensus między dwoma krajami jest ważny dla obu stron, polega na zachowaniu bezpieczeństwa w UE oraz na całym kontynencie. Zdaniem Portnova ono zależy też od tego, w jakim stopniu te kraje będą w stanie nawiązać współpracę w udzielaniu militarnego wsparcia Ukrainie.
Według eksperta to pytanie w tej chwili nie jest proste – zarówno w świetle blokady granicy polsko-ukraińskiej (która już wywołała wiele szkód dla wizerunku Polski w Ukrainie), jak i dla przyszłych wyzwań związanych z integracją europejską kraju objętego wojną.
W jego ocenie to ironicznie, że Polska była pierwszym krajem UE, którego przedstawiciele jasno stwierdzili, że widzą Ukrainę jako pełnoprawnego członka Unii Europejskiej, a teraz to Niemcy i Francja przejęły promowanie przystąpienia Ukrainy, postrzegając akcesję tak dużego kraju jako szansę na wprowadzenie zmian w zasadach podejmowania decyzji w instytucjach i organach Unii Europejskiej.
Zadaniem zarówno Ukraińców, jak i Polaków jest w tym świetle nie tylko obrona swojej podmiotowości, ale także uniknięcie uwikłania w długotrwałe spory handlowe czy polityczne.
Wracając do tematyki II wojny światowej i rozmowy o historii stosunków polsko-niemieckich, Portnov powiedział, że II wojna światowa już niejednokrotnie była postrzegana jako zamknięty rozdział. Pisano i mówiono o tym w takim pojmowaniu w 1945, 1975, 1989/1991, czy w 2004 r. Ale potem do tej kwestii powracano raz po raz i wtedy ważnym staje się to, aby po obu stronach byli nie tylko ludzie chętni do zaangażowania się w dialog, ale także eksperci, którzy potrafiliby utrzymywać wysoki poziom dyskusji.
Pomimo szeregu problemów, jak trudnej kontynuacji prac nad powstaniem pomnika polskich ofiar II wojny światowej w Berlinie czy rozmów o przyszłości Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, praca nad dialogiem polsko-niemieckim pozostaje niezwykle ważną. "Ta praca jest obecnie bardzo dobrze wykonywana m.in. przez Basila Kerskiego (Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku), Igora Kąkolewskiego (Centrum Badan Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie) i innych moich przyjaciół i kolegów z Polski" – podsumował historyk.
Andrii Portnov, historyk, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, profesor historii Ukrainy na Europejskim Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą, dyrektor Viadrina Center of Polish and Ukrainian Studies, członek Ukraińskiego PEN Klubu.
Ihor Usatenko (PAP)
kno/