Według powołującego się na dochodzenie hiszpańskich służb “El Debate” osobą, z którą Wawiłowa utrzymywała regularne kontakty, był Josep Lluis Alay, bliski doradca Carlesa Puigdemonta.
Ze śledztwa wynika, że to właśnie Wawiłowa zapoczątkowała relacje pomiędzy ludźmi Kremla a separatystami ze wspólnoty autonomicznej Katalonii dążącymi do oderwania tego regionu od Hiszpanii.
Alay, nazywany w Hiszpanii “prawą ręka Puigdemonta”, kontaktował się z Wawiłową m.in. w związku z tłumaczeniami jej książek na język hiszpański.
“El Debate” przypomina, że działająca przez lata “pod przykrywką” agentka rosyjskiej SVR zleciła najbliższemu doradcy Puigdemonta przetłumaczenie swoich trzech książek. Gazeta twierdzi, że tłumaczenie książek mogło być jedynie przykrywką dla kontaktów doradcy byłego premiera Katalonii oraz agentki rosyjskiej SVR.
Alay, jak wynika z dochodzenia “Voloh”, doskonale wiedział kim jest Wawiłowa, gdyż utrzymywał z nią relacje po tym, jak w 2010 r. została ona deportowana z USA do Rosji w ramach wymiany ujętych szpiegów. Wawiłowa i jej mąż znaleźli się bowiem w grupie 10 osób wymienionych za byłego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala.
Według ustaleń prowadzonego od 2021 r. śledztwa “Voloh” Kreml wspierał finansowo Puigdemonta oraz jego plan oderwania poprzez nielegalne referendum niepodległościowe Katalonii od Hiszpanii. Rosjanie mieli też finansować pobyt na emigracji ukrywającego się w Belgii od 2017 r. separatysty.
W związku z silną polaryzacją w wybranym 23 lipca ub.r. Kongresie Deputowanych, niższej izbie hiszpańskiego parlamentu, kierowana przez Puigdemonta partia Razem dla Katalonii (Junts) jest kluczowa dla utrzymywania się u władzy trzeciego rządu Pedro Sancheza. To właśnie dzięki głosom 7 posłów Junts gabinet ten otrzymał 16 listopada 2023 r. wotum zaufania od Kongresu.
Marcin Zatyka (PAP)
sma/