Śledztwo wykazało, że Promes w 2020 roku odegrał kluczową rolę w imporcie 1363 kilogramów kokainy z Brazylii do Holandii poprzez belgijski port w Antwerpii przy pomocy wspólnika, który też został uznany za winnego tych samych zarzutów, a także prania brudnych pieniędzy i również został skazany na sześć lat więzienia.
Wyrok opiera się w szczególności na podsłuchu telefonicznym i zaszyfrowanych wiadomościach, które Promes wysyłał pod pseudonimem "Fantasma". Prokuratorzy żądali nawet dziewięciu lat więzienia dla piłkarza, który nie przyznał się do winy i złoży apelację.
Czytając wyrok sędzia argumentował, że były reprezentant Holandii (w seniorskiej kadrze rozegrał 50 spotkań) ze względu na swoje umiejętności piłkarskie był przykładem dla wielu, zwłaszcza młodych ludzi.
"Podejrzany regularnie pojawia się na pierwszych stronach gazet, jest aktywny w mediach społecznościowych i ma fanów na całym świecie. Sprawa jest tym poważniejsza, że próbował on powiększyć swój majątek poprzez udział w dużym międzynarodowym handlu narkotykami. Biorąc wszystko pod uwagę, sąd uznaje, że kara sześciu lat pozbawienia wolności jest właściwa" - uzasadnił.
32-letni Promes nie był obecny na rozprawie. Od kilku lat mieszka w Rosji. Jest objęty międzynarodowym nakazem aresztowania. Już wcześniej został skazany na 18 miesięcy pozbawienia wolności za dźgnięcie nożem kuzyna podczas rodzinnej uroczystości.
Skrzydłowy był uznawany za wielki talent. Występował w Ajaksie Amsterdam, Twente Enschede i Sevilli. W lutym 2021 roku przeszedł do Spartaka Moskwa. Ubiegał się nawet o przyznanie rosyjskiego obywatelstwa i deklarował, że czuje się Rosjaninem.
sma/