Hołownia: miejsce Polski jest dzisiaj w Rydze, a nie w Kazaniu

2024-10-24 20:13 aktualizacja: 2024-10-25, 08:32
Szymon Hołownia podczas III Parlamentarnego Szczytu Międzynarodowej Platformy Krymskiej Fot. PAP/Marcin Obara
Szymon Hołownia podczas III Parlamentarnego Szczytu Międzynarodowej Platformy Krymskiej Fot. PAP/Marcin Obara
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia po zakończeniu III Szczytu Platformy Krymskiej w Rydze podkreślił, że miejsce Polski jest dziś w Rydze, a nie w Kazaniu. Jego zdaniem tym, którzy siedzą z Putinem przy jednym stole, trzeba jasno powiedzieć: jeżeli zastanawiasz się czyją stronę trzymać, to trzymaj stronę ofiary, a nie agresora.

W stolicy Łotwy zakończył się III Szczyt Parlamentarny Międzynarodowej Platformy Krymskiej organizowany przez Sejm łotewski w ścisłej współpracy z Radą Najwyższą Ukrainy. Celem formatu jest podkreślenie globalnego wpływu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a także nagłośnienie na szczeblu międzynarodowym zbrodni popełnionych przez rosyjskiego agresora. W szczycie brały udział delegacje z blisko 50 krajów świata.

Po zakończeniu szczytu marszałek Hołownia mówił, że uczestnicy spotkania wysłali do świata bardzo jasny przekaz: „Krym jest ukraiński i ukraiński zawsze będzie”.

Dodał, że z Rygi wysyłany został także bardzo jasny sygnał do Kazania, gdzie odbywa się szczyt BRICS z udziałem m.in. Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki.

„Dobrze jest być dzisiaj w Rydze. Źle jest być z Putinem w Kazaniu. Miejsce Polski jest w Rydze. Polski nie ma w Kazaniu, nawet gdyby była do tego miejsca zaproszona” – powiedział Hołownia.

Ocenił też, że Putin zwołuje do Kazania państwa BRICS, aby pokazać, że jest międzynarodowym liderem i że ma wciąż atrakcyjną siłę przyciągania. „My dzisiaj z Rygi mówimy bardzo jasno i wyraźnie tym, którzy siedzą w Kazaniu z Putinem przy stole: jeżeli zastanawiasz się, z kim być i czyją stronę trzymać, to przyzwoity człowiek zawsze zdecyduje się trzymać stronę tego, kto jest krzywdzony. Przyzwoite społeczeństwo zawsze będzie chciało trzymać stronę tego, kto jest ofiarą, a nie agresorem” – oświadczył.

Hołownia przypominał również, że wojna Rosji przeciwko Ukrainie nie rozpoczęła się w 2022 roku, tylko w 2014. „I musimy o tym pamiętać, żeby nigdy więcej nie popełnić takiego błędu, jaki popełniliśmy, nie doceniając znaczenia tej inwazji, której Rosja wtedy dokonała na Krym” - dodał. „Dzisiaj jako przedstawiciele przywództwa politycznego swoich krajów wysyłamy też bardzo jasny sygnał, że nie będzie z naszej strony jakiegokolwiek uznania dla tak zwanej autonomii Krymu (...)” - oświadczył.

Akcentował, że na Krymie wciąż dzieją się rzeczy straszne. „Ponad 40 tys. obywateli, mieszkańców Krymu przymusowo wcielonych do wojska. Ponad 200 więźniów politycznych. Setki porwanych i deportowanych de facto do Rosji dzieci. Co najmniej kilkadziesiąt potwierdzonych przypadków, możemy się domyślać, czy na tle politycznym, bo to są osoby, które bez wieści zaginęły najczęściej po jakimś kontakcie z przedstawicielami rosyjskiego reżimu” - wyliczał marszałek.

Poinformował, że wszystkie wspomniane przez niego kwestie zostały ujęte w deklaracji przyjętej na zakończenie szczytu. Zwrócił uwagę, że w dokumencie tym podjęto również zobowiązanie do wspierania Ukrainy we wszystkich wysiłkach międzynarodowych, które doprowadzą do przywrócenia jej integralności terytorialnej.

Hołownia odniósł się także do kwestii historycznych, które rozegrały się w 1944 roku na Krymie, kiedy to władze sowieckie rozpoczęły deportację Tatarów zamieszkujących ten półwysep. Do Azji Centralnej i na Syberię wywieziono wówczas blisko 200 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci. Podróży nie przeżyło 8 tys. z nich, a kolejnych 45 tys. osób zmarło po przyjeździe na miejsce wywózki.

Marszałek wyraził satysfakcję i zadowolenie, że w przyjętej deklaracji znalazło się odniesienie do uchwały polskiego Sejmu, uznającej wysiedlenia Tatarów krymskich w 1944 roku za ludobójstwo.

Hołownia zapewnił przy tym, że słowa mają swoją wagę i znaczenie.

„Za słowami idą czyny polityków, za słowami idą armie. I my dzisiaj jasno musimy powiedzieć, że miejsce Polski jest dzisiaj z tymi, którzy wiedzą, że Ukraina jest ofiarą absolutnie bezprzykładnej agresji” - podkreślił.

Poinformował też, że w trakcie wizyty w Rydze odbył także kilka spotkań bilateralnych, m.in. na temat naszych kontraktów zbrojeniowych, z przedstawicielami parlamentów Szwecji i Turcji. Ponadto, odbył także spotkania z przewodniczącą parlamentu Albanii.

Platforma Krymska została utworzona latem 2021 roku z inicjatywy prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego jako forum koordynacyjne i konsultacyjne dla przedstawicieli rządów, parlamentów i ekspertów.

Jednym z celów jest koordynacja działań prowadzących do zakończenia okupacji Krymu i odzyskania przez Ukrainę integralności terytorialnej. Format ma również na celu zwiększenie wsparcia społeczności międzynarodowej dla suwerenności Ukrainy, wywieranie politycznej i dyplomatycznej presji na Rosję w sprawie Krymu, a także podkreślenie globalnego wpływu rosyjskiej agresji i reagowanie na rosnące zagrożenia bezpieczeństwa. Główne zadania formatu koncentrują się też na przeciwdziałaniu rosyjskiej dezinformacji.

Pierwszy Parlamentarny Szczyt Platformy Krymskiej odbył się w październiku 2022 roku w stolicy Chorwacji, Zagrzebiu.

Z Rygi Daria Kania (PAP)

dk/ ap/ lm/ know/