Podczas wtorkowej konferencji prasowej Hołownia odniósł się do zarzutów, że "mrożone" jest procedowanie wniosków ws. uchylenie immunitetu posłom. "To kłamstwo" - odpowiedział. Przywołał jednocześnie daty konkretnych spraw. Jak dodał, w tej chwili w sejmowej komisji regulaminowej i spraw poselskich jest 13 wniosków, które czekają na rozpatrzenie. "Mam nadzieję, że komisja regulaminowa w miarę sprawnie się z nimi uporać" - powiedział.
Marszałek Sejmu wyraził opinię, że z wniosków ws. uchylenia immunitetu nie powinno robić się "jakiejś tajemnej kategorii spraw". "Mamy podstawowy problem, że nie nadajemy im numerów druków i że one są niejawne. Moim zdaniem powinny być jawne i powinny być traktowane jak wszystkie druki sejmowe tak, żeby państwo (...) mieli wgląd w to, jak procedura idzie" - powiedział. "Jeżeli będą w tych wnioskach jakieś rzeczy, które należy zastrzec, to będziemy je zastrzegać na wniosek prokuratury" - podkreślił.
Hołownia zapowiedział, że na prezydium Sejmu będzie wnioskował o przeprocedowanie zmian w tej kwestii i będzie prosił o "wsparcie" szefa sejmowej komisji regulaminowej Jarosława Urbaniaka (KO).
Marszałek odniósł się również do wniosku o uchylenie immunitetu posłowi PiS Łukaszowi Mejzie. Jak wskazał, 13 listopada poseł odebrał od niego korespondencję w tej sprawie. Do 20 listopada Mejza musi ustosunkować się do wniosku. "Pan poseł może zrzec się immunitetu, może się go nie zrzec, ale musi mnie o tym poinformować" - wskazał.
O treści wniosku ws. uchylenia immunitetowi Mejzie poinformowała we wtorek "Gazeta Wyborcza", wskazując, że najpoważniejszy stawiany mu zarzut to próba ukrycia pożyczek prywatnych na prawie 500 tys. zł i zatajenia informacji tak, żeby uniemożliwić identyfikację osób, od których jest uzależniony finansowo. Prokuratura, ogłaszając przesłanie wniosku do Sejmu, podała, że chodzi o 11 zarzutów podania nieprawdy w siedmiu oświadczeniach majątkowych. (PAP)
sno/ par/ know/