Hołownia: wnioski ws. uchylenia immunitetu posłom powinny być jawne

2024-11-19 12:24 aktualizacja: 2024-11-19, 14:23
Szymon Hołownia Fot. PAP/Rafał Guz
Szymon Hołownia Fot. PAP/Rafał Guz
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że będzie wnioskował o zmianę procedowania wniosków o uchylenie immunitetu posłom. Jego zdaniem, powinny być one jawne. Poinformował również, że do 20 listopada poseł PiS Łukasz Mejza musi ustosunkować się do wniosku ws. uchylenia mu immunitetu.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej Hołownia odniósł się do zarzutów, że "mrożone" jest procedowanie wniosków ws. uchylenie immunitetu posłom. "To kłamstwo" - odpowiedział. Przywołał jednocześnie daty konkretnych spraw. Jak dodał, w tej chwili w sejmowej komisji regulaminowej i spraw poselskich jest 13 wniosków, które czekają na rozpatrzenie. "Mam nadzieję, że komisja regulaminowa w miarę sprawnie się z nimi uporać" - powiedział.

Marszałek Sejmu wyraził opinię, że z wniosków ws. uchylenia immunitetu nie powinno robić się "jakiejś tajemnej kategorii spraw". "Mamy podstawowy problem, że nie nadajemy im numerów druków i że one są niejawne. Moim zdaniem powinny być jawne i powinny być traktowane jak wszystkie druki sejmowe tak, żeby państwo (...) mieli wgląd w to, jak procedura idzie" - powiedział. "Jeżeli będą w tych wnioskach jakieś rzeczy, które należy zastrzec, to będziemy je zastrzegać na wniosek prokuratury" - podkreślił.

Hołownia zapowiedział, że na prezydium Sejmu będzie wnioskował o przeprocedowanie zmian w tej kwestii i będzie prosił o "wsparcie" szefa sejmowej komisji regulaminowej Jarosława Urbaniaka (KO).

Marszałek odniósł się również do wniosku o uchylenie immunitetu posłowi PiS Łukaszowi Mejzie. Jak wskazał, 13 listopada poseł odebrał od niego korespondencję w tej sprawie. Do 20 listopada Mejza musi ustosunkować się do wniosku. "Pan poseł może zrzec się immunitetu, może się go nie zrzec, ale musi mnie o tym poinformować" - wskazał.

O treści wniosku ws. uchylenia immunitetowi Mejzie poinformowała we wtorek "Gazeta Wyborcza", wskazując, że najpoważniejszy stawiany mu zarzut to próba ukrycia pożyczek prywatnych na prawie 500 tys. zł i zatajenia informacji tak, żeby uniemożliwić identyfikację osób, od których jest uzależniony finansowo. Prokuratura, ogłaszając przesłanie wniosku do Sejmu, podała, że chodzi o 11 zarzutów podania nieprawdy w siedmiu oświadczeniach majątkowych. (PAP)

sno/ par/ know/