Hołownia, który w środę ogłosił swój start w wyborach prezydenckich, w piątkowej rozmowie z Polsat News odniósł się do dwóch kandydatów Koalicji Obywatelskiej, którzy w prawyborach powalczą o nominację.
Jak ocenił, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski jest "bardzo uczciwym człowiekiem" i "dobrym politykiem", zaś szef MSZ Radosław Sikorski to "klasa sama w sobie".
"Natomiast którykolwiek z nich będzie kandydatem Donalda Tuska, to doprowadzi do tego, że, jeżeliby wygrał, (...) będzie prosta narracja: Platforma w Polsce przejęła wszystko. Mam obawy - a trochę tę scenę spolaryzowaną oglądam - że to oznacza, że PiS wraca do władzy w (wyborach) parlamentarnych w 2027 r. - podkreślił lider Polski 2050.
"Poza tym, to nie jest tak, że jest tylko Polska PiS-u i Platformy, co nam się próbuje wmówić. Są inne Polski. I prezydent powinien widzieć Polskę PiS-u, Polskę Platformy i wszystkie te inne Polski, bo od tego jest w Polsce prezydent" - dodał marszałek.
Pytany o dotychczasowy dorobek rządu, w tym niezrealizowane obietnice, Hołownia przyznał, że rząd "nie dowiózł wielu rzeczy" na tym "pierwszym okrążeniu". "Np. ochrony zdrowia nie dowieźliśmy. Nie dowieźliśmy tak szybkich zmian w zakresie edukacji (...), o których mówiliśmy, składki zdrowotnej nie dowieźliśmy, a powinniśmy ją dowieźć" - wymienił marszałek Sejmu. (PAP)
sno/ par/ know/