O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Hydrolog IMGW: nawet pięć dób stanu alarmowego we Wrocławiu

Rzecznik prasowy i hydrolog IMGW Grzegorz Walijewski prognozuje, że kulminacji wody na Odrze we Wrocławiu należy spodziewać się najbliższej nocy, a taki podwyższony stan wody będzie miał miejsce przez około 1,5 doby. Jego zdaniem stan alarmowy będzie się natomiast utrzymywał nawet pięć dób.

Osiedle Marszowice we Wrocławiu Fot. PAP/Krzysztof Ćwik
Osiedle Marszowice we Wrocławiu Fot. PAP/Krzysztof Ćwik

Więcej

Zbiornik Racibórz Dolny Fot. PAP/Michał Meissner

Zbiornik Racibórz Dolny i polder Buków przechwytują falę wezbraniową na Odrze [NAJNOWSZE INFORMACJE]

W rozmowie z PAP poinformował, że obecnie we Wrocławiu, przy stanie wody wynoszącym 466 cm, przekroczony już został stan alarmowy. Dodał, że kulminacja wyniesie nawet do 550cm i choć będzie to "zdecydowanie mniej niż w roku 97", to taki podwyższony stan wody będzie trwać aż 1,5 doby.

"Jak (stan wody) będzie opadać, to nie będzie nagły spadek jak w Kłodzku. [...] Stan powyżej alarmu będzie utrzymywał się przynajmniej kolejne trzy doby, więc stan alarmowy będzie utrzymywał się bardzo długo, aż pięć dób, i to będzie zagrożenie" - dodał.

Zaznaczył, że dla Wrocławia ważne jest również, jak dopływają do Odry inne rzeki. "Te (dopływy - PAP) lewostronne, jak Ślęza, Bystrzyca, tak jak i Oława, niosą wody z powyżej stanów alarmowych". Tę sytuację ekspert ocenił jako niebezpieczną dla Wrocławia, choć zastrzegł, że kulminacje nie nałożą się na siebie. Zdaniem Walijewskiego może dojść do podtopień
czy powodzi. Podkreślił, że do takiego scenariusza może dojść pomimo tego, że stan maksymalny wód nie osiągnie wartości takich jak w 1997 roku.

Więcej

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak (drugi z lewej) i szef MSWiA Tomasz Siemoniak (trzeci z lewej) w Oplu Fot. X/MSWiA

Opole czeka na falę kulminacyjną

Hydrolog zapytany o sytuację na na Odrze, przypomniał, że wielkość opadów w niektórych regionach kraju miejscami sięgała "ponad 400 l wody na metr kwadratowy"; zobrazował, że to wartość "czterech sześciomiesięcznych w opadów". Zaznaczył, że w górnych i środkowych biegach dopływów rzek w tej chwili pojawiają się spadki poziomu wody, natomiast na stacjach ujściowych lewostronnych dopływów rzek pojawiają się nadal wzrosty lub stabilizacja. 

"Woda będzie spływać lewostronnymi dopływami rzek "jeszcze dwa tygodnie, zanim sytuacja się zupełnie uspokoi" - doprecyzował.

Do Odry wpłynęły duże ilości wody, w związku z tym Odrą przemieszczają się dwa wezbrania - poinformował hydrolog. Wyjaśnił, że "jedno jest w województwie lubuskim, ale za chwilkę to drugie dogoni, więc można powiedzieć, że to będzie jedno długie wezbranie" - powiedział.

Ekspert przypomniał, że w nocy z wtorku na środę wysoka woda dotarła do Oławy, gdzie zostały przekroczone stany alarmowe. Obecnie tam znajduje się kulminacja. Zdaniem Walijewskiego, poziom wody w tym regionie wynosi w tej chwili 739 cm, a "może wzrosnąć jeszcze 5 cm"; to mniej niż w 1997 roku.

"Nie jest tak niebezpiecznie jak w roku 1997" - stwierdził, precyzując, że stan wody w 1997 r. wyniósł 766 cm.

Hydrolog podkreślił, że przez Oławę przepływa jeszcze druga rzeka (Oława), na której również przekroczone są stany alarmowe; poziom stanu wody wnosi tam 365 cm - rekord (w 1940 roku) wyniósł 415 cm.

Walijewski wyjaśnił, że woda z rzek, która w tej chwili zagraża Oławie, w nocy ze środy na czwartek dotrze do Wrocławia.

Zgodnie ze słowami Walijewskiego, w związku z przemieszczaniem się wody na północ, w woj. lubuskim "mniej więcej za 2 doby będzie obserwowany wyraźny skok wody powyżej alarmów". Jak dodał, w woj. lubuskim stan wody może sięgnąć nawet ponad 2 m wysokości. Jego zdaniem, "będziemy oglądać ten spływ na kolejne miasta nadodrzańskie przez 2 tygodnie".

Odnosząc się do sytuacji hydrologicznej w Czechach, ekspert zdementował medialne doniesienia o tym że "Czesi zalali Polskę, bo spuszczali wodę ze swoich zbiorników". Walijewski poinformował, że Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej stale współpracuje z hydrologami z Czech, przepływ pomiędzy "polską a Czechami jest coraz mniejszy", a najgorsze wezbranie jest już za nami.

pab/ jw/ mar/

Galeria (1)

  • Zagrożenie powodziowe na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie Autor: Michał Czernek
    1/1

    Zagrożenie powodziowe na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie Autor: Michał Czernek

Zobacz także

  • Marcin Kierwiński Fot. PAP/Paweł Supernak

    Kierwiński: w sprawie odbudowy po powodzi siły polityczne powinny być po jednej stronie

  • Budowa tymczasowej przeprawy, która ma zastąpić uszkodzony podczas powodzi most w Stroniu Śląskim Fot. PAP/Maciej Kulczyński

    Poszkodowani przez powódź mogą wnioskować o umorzenie składek

  • Jerzy Owsiak. Fot. PAP/Leszek Szymański

    Prezes WOŚP z apelem: nie grasz, nie przeszkadzaj

  • Prace interwencyjne na terenach dotkniętych przez powódź. Fot. X/Wody Polskie

    Ponad 47 mln zł na zabezpieczenie przeciwpowodziowe w Głuchołazach i Głubczycach

Serwisy ogólnodostępne PAP