Południowokoreański resort rybołówstwa poinformował, że inspekcje mają rozwiać obawy konsumentów związane z wpuszczaniem do oceanu skażonej radioaktywnie wody z japońskiej elektrowni atomowej - podał portal dziennika "Korea Times".
Rząd w Seulu nieustannie monitoruje rynek, jednak teraz rozpoczynają się specjalne kontrole o bezprecedensowym zasięgu - poinformował wiceminister Park Sung Hun podczas poniedziałkowego spotkania z prasą. Zmobilizowany zostanie cały personel, kontrole obejmą ponad 20 tys. sklepów i hurtowni, a liczba inspekcji ma się potroić - zapowiedział Park. Kary za sfałszowanie lokalizacji producenta mogą sięgnąć równowartości 76 tys. dolarów.
W ubiegłym tygodniu władze Japonii rozpoczęły zrzut do oceanu skażonej radioaktywnej wody z uszkodzonej w 2011 roku elektrowni atomowej w Fukushimie. Ówczesną awarię spowodowało tsunami, doszło do uszkodzenia systemu chłodzenia, stopienia się prętów paliwowych i znacznej emisji substancji promieniotwórczych. Uległa też skażeniu woda. Operator elektrowni składował ją, oczyszczał i rozcieńczał, ale obecna technika nie pozwala wyeliminować z niej trytu – promieniotwórczego izotopu wodoru. Od ubiegłego tygodnia woda jest zrzucana do oceanu i proces ten będzie trwał przez dekady.
Rząd Korei Płd. prowadzi badania poziomu promieniowania wody morskiej w swojej strefie przybrzeżnej. Wyniki wskazują, że poziom radioaktywności nie stanowi zagrożenia według norm bezpieczeństwa określonych przez Światową Organizację Zdrowia - przypomina portal dziennika "Korea Times".
sma/