Izrael uznaje szefa ONZ za persona non grata. Dlaczego?

2024-10-02 14:16 aktualizacja: 2024-10-02, 18:37
Szef MSZ Izraela Israel Kac Fot. MTI/PAP/EPA
Szef MSZ Izraela Israel Kac Fot. MTI/PAP/EPA
Minister spraw zagranicznych Izraela Israel Kac ogłosił w środę, że uznał sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa za persona non grata i zabronił mu wjazdu do kraju za brak "jednoznacznego potępienia" Iranu za wtorkowy nalot na Izrael.

"Każdy, kto nie jest w stanie jednoznacznie potępić okrutnego ataku Iranu na Izrael, tak jak zrobiło to niemal każde państwo świata, nie zasługuje na to, by móc postawić stopę na izraelskiej ziemi" - napisał Kac w mediach społecznościowych.

Jak dodał, Guterres do tej pory "nie potępił masakr i okrucieństw seksualnych popełnionych przez morderców z Hamasu 7 października ani nie podjął żadnych wysiłków zmierzających do uznania go za organizację terrorystyczną".

"Sekretarz generalny, który wspiera terrorystów, gwałcicieli i morderców z Hamasu, Hezbollahu, Huti, a teraz z Iranu (...) zostanie zapamiętany jako plama na honorze ONZ"- podsumował Kac.

Iran wystrzelił we wtorek na Izrael ponad 180 rakiet balistycznych, większość została zestrzelona przez obronę powietrzną. Teheran oświadczył, że nalot był zemstą za zabicie przez Izrael przywódców Hamasu i Hezbollahu, oraz zapowiedział kolejne ataki w przypadku zbrojnej odpowiedzi Izraela, który już ogłosił, że zareaguje na wtorkowe uderzenie.

Guterres napisał we wtorek w serwisie X, że "potępia konflikt na Bliskim Wschodzie, który rozszerza się wraz z kolejnymi eskalacjami".

Sekretarz generalny ONZ był już wcześniej krytykowany przez izraelską dyplomację, m.in. za wystąpienie przed Radą Bezpieczeństwa ONZ 24 października 2023 r. Guterres powiedział wówczas, że "jednoznacznie potępił przerażające i niemające precedensu akty terroru popełnione przez Hamas 7 października; nic nie może usprawiedliwić celowego zabijania, ranienia i porywania cywilów". Następnie dodał, że "atak Hamasu nie wydarzył się w próżni" i trzeba pamiętać, że Palestyńczycy są od 56 lat poddawani "dławiącej okupacji", a "przerażające ataki nie mogą usprawiedliwiać zbiorowego karania Palestyńczyków".

Wojna w Strefie Gazy wybuchła po ataku Hamasu na południowy Izrael, w którym zabito blisko 1200 osób, a 251 porwano. W odpowiedzi Izrael rozpoczął wojnę przeciwko tej rządzącej Gazą organizacji terrorystycznej. Według lokalnych władz medycznych zginęło w niej dotąd ponad 41,6 tys. Palestyńczyków. Strefa Gazy jest zrujnowana, panuje na niej kryzys humanitarny, większość mieszkańców stała się wewnętrznymi uchodźcami.

Z Jerozolimy Jerzy Adamiak (PAP)

adj/ akl/ mar/