Izraelscy zakładnicy - 28-letni Yotam Haim, 22-letni Samer Talalka i 26-letni Alon Shamriz - zostali zabici w dzielnicy Shejaiya w mieście Gaza w piątek, gdy izraelskie wojska napotkały silny opór hamasowców.
Według izraelskiego urzędnika wojskowego mężczyźni wyszli z budynku bez koszul, a jeden z nich niósł kij z zawieszonym na nim kawałkiem białego materiału.
Jeden z żołnierzy, dodał urzędnik, poczuł się zagrożony, gdy mężczyźni znaleźli się w odległości kilkudziesięciu metrów. Krzyknął, że to "terroryści", i otworzył ogień. Dwóch zostało natychmiast zabitych, a trzeci, ranny, uciekł do budynku.
Następnie usłyszano wołanie o pomoc w języku hebrajskim i dowódca batalionu nakazał żołnierzom przerwanie ognia. Ranny zakładnik wyszedł z budynku, po czym został śmiertelnie postrzelony, powiedział urzędnik.
Nie jest jasne, czy zakładnicy zostali wcześniej porzuceni przez porywaczy, czy uciekli.
W niedzielę siły izraelskie poinformowały, że przeprowadzono przeszukanie budynku, znajdując wiadomości "SOS" i "Pomoc, 3 zakładników" napisane resztkami jedzenia na tkaninie.
Urzędnicy uważają, że zakładnicy byli tam od jakiegoś czasu. (PAP)
kw/