Jaguar pędził przez Skierniewice. Koniec fatalny [ZDJĘCIA I WIDEO]

2024-07-16 11:26 aktualizacja: 2024-07-16, 12:27
Zarzuty niezatrzymania się do kontroli drogowej, kierowania pojazdem mimo sądowego zakazu i posiadania środków odurzających usłyszał 21-letni kierowca, który pędząc ulicami w Skierniewicach, próbował uciec przed policją i dachował. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

Pędzący około godz. 22.40 przez wiadukt w centrum Skierniewic jaguar zwrócił uwagę policjantów ruchu drogowego, którzy kilka dni temu nadzorowali prędkość pojazdów na głównych ciągach komunikacyjnych miasta. Pojazd jechał 107 km/h.

Z przekazanej we wtorek relacji komisarza Roberta Zwolińskiego ze skierniewickiej komendy wynika, że kierujący zjechał z wiaduktu i zatrzymał się do kontroli w zatoce przy ul. Sobieskiego. Gdy policjant zbliżał się do jaguara, jego kierowca ruszył i zaczął ucieczkę. Rozpoczął się pościg ulicami miasta. Na ul. Kościuszki ścigany kierowca nie zapanował nad autem i zjechał na pobocze. Uderzył w ogrodzenie, a pojazd dachował. Mężczyzna próbował uciekać pieszo, co udaremnili funkcjonariusze.

"Okazało się, że powodem zachowania 21-letniego mężczyzny był sądowy zakaz kierowania pojazdami. Sprawca jechał sam i był trzeźwy. Dodatkowo w jego samochodzie znaleziono niewielką ilość marihuany." - powiedział komisarz.

"Podejrzany został zatrzymany i następnego dnia usłyszał zarzuty niezatrzymania się do kontroli drogowej, kierowania pojazdem mimo sądowego zakazu i posiadania środków zabronionych. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. Osobno podejrzany odpowie za naruszenia drogowe podczas pościgu" – dodał Zwoliński.

(PAP)

ang/