Jarmarki bożonarodzeniowe w Niemczech otwierają się w okolicach pierwszej niedzieli Adwentu, która w tym roku przypada 1 grudnia. Od końca sierpnia, kiedy w Solingen Syryjczyk Issa Al H. zabił nożem trzy osoby, władze bezpieczeństwa Niemiec podniosły poziom ryzyka ataków terrorystycznych na jarmarki bożonarodzeniowe ze strony islamistów i innych ekstremistów - przypomniał portal dziennika "Bild".
Od 31 października w ramach pakietu bezpieczeństwa na wszystkich imprezach publicznych obowiązuje ogólnokrajowy zakaz noszenia noży. "Na wielu jarmarkach bożonarodzeniowych odwiedzający są sprawdzani zarówno przy wejściu, jak i przez ubranych po cywilnemu funkcjonariuszy podczas późniejszego spaceru" - podkreślił autor publikacji.
Jarmarki są również chronione za pomocą barierek oraz takich elementów, jak betonowe bloki lub nowoczesne pachołki.
"Wypowiadamy wojnę przemocy z użyciem noża! Dzięki dużej obecności policji i większej liczbie kontroli zapewniamy maksymalne bezpieczeństwo na naszych jarmarkach bożonarodzeniowych" - powiedział "Bildowi" minister spraw wewnętrznych Hesji, Roman Poseck.
W Kolonii, Duesseldorfie i Dortmundzie trzy największe jarmarki są chronione za pomocą "sprawdzonych narzędzi antyterrorystycznych" przeciwko atakom przy pomocy ciężarówek (w 2016 roku w centrum Berlina doszło do ataku terrorystycznego na jarmark świąteczny - sprawca wjechał w tłum ludzi ciężarówką; zginęło 12 osób, kilkadziesiąt odniosło obrażenia - PAP).
Rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii powiedział "Bildowi", że "oprócz środków podjętych przez organizatorów, policja przeprowadzi kontrole osób i toreb pod kątem broni lub innych niebezpiecznych przedmiotów".
Niemiecka policja ostrzega, że jarmarki bożonarodzeniowe mogą w szczególności przyciągać sprawców motywowanych religijnie: "Wydarzenia bożonarodzeniowe zazwyczaj stanowią ideologicznie odpowiedni cel dla sprawców motywowanych islamistycznie ze względu na ich symbolikę wartości chrześcijańskich".
"Rząd federalny położył podwaliny prawne pod to, by broń i noże nie mogły być już wnoszone na imprezy publiczne. Chciałbym jednak uczulić ludzi na fakt, że nie eliminuje to problemu. Prawdopodobnie zawsze znajdzie się ktoś, kto (...) nie zostanie sprawdzony. Trzeba zatem zachować czujność i zgłaszać wszystko, co podejrzane" - powiedział minister spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii, Herbert Reul.
Na jarmarkach w Hanowerze, Brunszwiku i Goslar (Dolna Saksonia) obok m.in. kontroli i zakazu noszenia noży przewidziano obecność ciężko uzbrojonej policji.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ piu/ ep/