Maria, to bardzo zadbana 49-latka. W przeszłości przeszła wiele modernizacji. W latach 1995-2000 wymieniono wiele systemów, potem nastąpiła konwersja na nisko wzbogacone paliwo uranowe, bez której nie mogłaby dalej działać.
“To był warunek związany z rozprzestrzenianiem się potencjalnych zagrożeń związanych z bronią jądrową. W tej chwili jest duży program modernizacyjny, który jeżeli go zrealizujemy, a jedną czwartą tego programu mamy już zrealizowaną, to będzie to najnowocześniejszy reaktor na świecie” - opowiedział prof. Krzysztof Kurek, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych.
Maria jest dobrze chroniona. Nad reaktorem znajduje się strefa zakazu lotów. Niewielu ma okazje obejrzeć reaktor na żywo. Żeby się do niego dostać, trzeba mieć specjalną przepustkę i przejść dokładną kontrolę. Droga do pomieszczenia reaktora wiedzie przez parę potężnych drzwi. W śluzie między nimi każdy musi przejść kontrolę napromieniowania.
Zanim ruszyła Maria, w ówczesnym Instytucie Badań Jądrowych w Świerku pracowało 6 reaktorów, nie licząc układów tzw. podkrytycznych, czyli takich, w których reakcja łańcuchowa nie podtrzymuje się sama.
"Zaczęło się od rosyjskiego reaktora Ewa, poprzez kilka układów podkrytycznych do reaktora Agata, który pracował jako test dla reaktora Maria” - opowiedział prof. Kurek.
W 1964 roku zdecydowano się na budowę Marii. Reaktor ruszył 18 grudnia 1974 roku.
“To jest absolutnie polski projekt, od początku do końca zrobiony przez polskich inżynierów. Działa znakomicie” - podkreślił prof. Kurek.
Maria jako źródło radioizotopów służących do produkcji radiofarmaceutyków służących do obrazowania i leczenia nowotworów, jest znana na całym świecie.
“Narodowe Centrum Badań Jądrowych i reaktor Maria produkują 30 procent światowego zasobu jodu 131. Naświetlamy także tarcze uranowe, z których potem odzyskuje się molibden, będący półproduktem do produkcji 90 procent wszelkiego rodzaju radiofarmaceutyków” - opowiedział. Prof. Kurek. Wytłumaczył, że radiofarmaceutyki to bardzo skuteczna terapia. Docierają dokładnie do miejsca, gdzie znajdują się komórki rakowe. Jest jeszcze mało popularna, ponieważ sporo kosztuje.
“Do każdego typu nowotworu trzeba dobierać odpowiednią cząsteczkę biologicznie czynną. W związku z tym taka terapia jest kosztowna. Jednak ta część medycyny nuklearnej jest bardzo skuteczna i bardzo silnie się w tej chwili rozwija na świecie” - wyjaśnił. “Mamy nadzieję, że reaktor popracuje jeszcze co najmniej 20 lat” - dodał dyrektor. (PAP)
Autor: Paweł Stępniewski
mmi/ kgr/