Jerzy Buzek po czterech kadencjach żegna się z Parlamentem Europejskim

2024-04-25 22:35 aktualizacja: 2024-04-26, 09:10
Jerzy Buzek. Fot. PAP/Paweł Supernak
Jerzy Buzek. Fot. PAP/Paweł Supernak
Były premier, jeden z najpopularniejszych polskich europosłów i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, prof. Jerzy Buzek, po 20 latach kończy swoją pracę w tej instytucji. W czwartek w Strasburgu, podczas swojej ostatniej sesji plenarnej, został na pożegnanie nagrodzony brawami przez europosłów.

Buzek stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich polityków w Unii Europejskiej, gdy w 2009 roku objął kierownictwo PE. Był pierwszym szefem Europarlamentu z krajów "nowej" Unii. Uzyskał wówczas bardzo duże poparcie w izbie - aż 555 spośród 713 głosujących eurodeputowanych.

Wybór na szefa PE przedstawiciela Europy Środkowo-Wschodniej był symboliczny. "Tak zmienia się Europa. Traktuję ten wybór jako wyraz hołdu dla milionów obywateli naszych krajów, którzy nie poddali się reżimowi" - powiedział w tym historycznym momencie. Nawiązał też do hasła rewolucji francuskiej: "Wolność, równość i braterstwo - każde z tych słów wciąż brzmi silnie w dzisiejszej UE" - podkreślał Buzek.

Był kandydatem chadeckiej frakcji w PE - Europejskiej Partii Ludowej - ale miał poparcie również pozostałych dużych ugrupowań w Europarlamencie: socjalistów, liberałów, konserwatystów i Zielonych.

Opinia publiczna w Polsce poznała szerzej nazwisko prof. Jerzego Buzka, naukowca z Politechniki Śląskiej w Gliwicach, w 1997 roku po zwycięskich dla Akcji Wyborczej "Solidarność" wyborach parlamentarnych.

Nieznany szerzej przedstawiciel "Solidarności" został wówczas desygnowany na premiera. Choć wielu nie wróżyło mu długiego stażu na tym stanowisku, stał się pierwszym szefem rządu po 1989 roku, który sprawował tę funkcję przez pełną kadencję.

Jako członek Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego był też drugim w dziejach Polski ewangelikiem na stanowisku premiera, po Felicjanie Sławoju Składkowskim.

Buzek urodził się w 1940 roku w Śmiłowicach na Śląsku Cieszyńskim. Studiował na Wydziale Mechaniczno-Energetycznym Politechniki Śląskiej w Gliwicach, gdzie w 1963 roku uzyskał dyplom magistra inżyniera mechanika-energetyka. Po studiach pracował w Instytucie Inżynierii Chemicznej Polskiej Akademii Nauk w Gliwicach, gdzie poznał przyszłą żonę - Ludgardę. Córka państwa Buzków - Agata - jest aktorką.

Od początku lat 80. XX wieku zajmował się zawodowo ochroną środowiska, a zwłaszcza jakością powietrza. Był m.in. członkiem i sekretarzem naukowym Komitetu Naukowego Inżynierii Chemicznej i Procesowej PAN. Równocześnie z pracą w instytucie wykładał na Politechnice Śląskiej w Gliwicach.

Działał w "Solidarności" od września 1980 roku, był delegatem na I Krajowy Zjazd Delegatów tego ruchu. W okresie stanu wojennego ukrywał się. Wraz z kolegami wydawał nielegalny, powielaczowy biuletyn "Solidarności". Był aktywny w podziemnych regionalnych i krajowych władzach tej organizacji pod konspiracyjnym pseudonimem "Karol". Działalność konspiracyjną Buzka przerwała w 1987 roku choroba córki.

Po 1989 roku Buzek powrócił do pracy naukowej. W lutym 1997 roku został koordynatorem zespołu ekspertów gospodarczych AWS. Opracowany wtedy program stał się jednym z głównych elementów zwycięskiej kampanii wyborczej do parlamentu. Buzek został posłem na Sejm, a 17 października desygnowano go na premiera. Jego rząd wprowadził cztery wielkie reformy: emerytalną, zdrowia, administracji i oświaty.

W mediach przytaczana jest anegdota związana z pierwszymi dniami jego urzędowania na stanowisku premiera. Późnym wieczorem, będąc bardzo zmęczony, miał położyć się na dywanie obok biurka w swoim gabinecie. Buzkowi bowiem nie przyszło do głowy, że - jako szef rządu - ma za ścianą specjalny pokój wypoczynkowy, wyłącznie do swojej dyspozycji.

W styczniu 1999 roku został szefem partii politycznej Ruch Społeczny AWS. Po przegranych wyborach parlamentarnych w 2001 roku poświęcił się pracy naukowej, obejmując m.in. funkcję prorektora ds. nauki w Akademii Polonijnej w Częstochowie.

Do wielkiej polityki Buzek powrócił w 2004 roku. Startując z listy PO do Europarlamentu uzyskał wówczas rekordową liczbę głosów - 173 389. Był to najlepszy wynik w kraju. Również w wyborach w 2009 roku ubiegał się o mandat europosła z listy Platformy, choć nie był jej członkiem. Do PO wstąpił w połowie czerwca 2009 roku, już po wyborach do PE.

W latach 2009-12 pełnił funkcję przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Jak pisał wówczas jeden z tygodników opiniotwórczych, Buzek "po śmierci Jana Pawła II stał się formalnie najważniejszym Polakiem na świecie".

W reporterskim portrecie Buzka, opublikowanym w "Dzienniku Gazecie Prawnej" w 2009 roku czytamy, że bycie europosłem okazało się rolą jego życia. W tekście "Buzek. Całkiem udany bohater z przypadku" stwierdzono, że wyjątkowo poważnie traktował on swoje zobowiązania wobec wyborców, będąc jednym z najbardziej pracowitych polityków zarówno w Brukseli, jak i w Polsce. "Dwa biura za granicą, w kraju trzy główne, poza tym dwanaście (!) terenowych. Te ostatnie czasem dzielone z innymi, czasem czynne tylko raz, dwa razy w tygodniu, ale czynne" - wyliczała Luiza Zalewska, autorka reportażu.

Jego współpracownicy wspominali, że z trudem podejmował decyzje, ponieważ wolał godzinami debatować. "Taki typ naukowca, który chce wszystko poznać i zrozumieć. Śmialiśmy się, że najlepiej z nas wszystkich zna szczegółowe zapisy z wprowadzanych reform" - stwierdził jeden z jego pracowników, cytowany w artykule w "Dzienniku Gazecie Prawnej". Jako bardzo skromy człowiek Jerzy Buzek miał miewać chwile zwątpienia, czy jest odpowiednią osobą na tak ważnym stanowisku w Brukseli.

W PE pracował w komisjach m.in.: Przemysłu, Badań Naukowych i Energii, Ochrony Środowiska, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności oraz Przeciwdziałania Zmianom Klimatu.

W obecnej, dziewiątej kadencji Parlamentu Europejskiego, zasiada w komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (którą kierował w latach 2014-19). Był sprawozdawcą ws. kluczowego rozporządzenia na temat unijnego rynku wodoru oraz gazu ziemnego i gazów odnawialnych. Kierował też pracami zespołu negocjacyjnego PE zajmującego się nowymi przepisami ws. obowiązku zapełniania europejskich magazynów gazu. Był również członkiem zespołu negocjacyjnego PE ws. Aktu Wsparcia Produkcji Amunicji (ASAP).

W ubiegłych latach w PE był sprawozdawcą wielu kluczowych raportów, m.in. Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, nowelizacji dyrektywy gazowej, rozporządzenia o bezpieczeństwie dostaw gazu czy 7. Programu Ramowego na rzecz Badań i Innowacji.

Buzek jest przekonany, że przyszłością europejskiej energetyki będzie zielony wodór. To - jego zdaniem - również ogromna szansa dla polskiej gospodarki. Jak tłumaczy, Polska jest obecnie trzecim największym jego producentem w UE i piątym na świecie, ale jest to niestety wodór z paliw kopalnych.

"Trzeba postawić na zielony wodór, który produkowany jest z energii odnawialnej. Przyszłość energetyki to zielony prąd i zielony wodór. Docelowo te źródła będą odpowiadały za 95 proc. rynku nośników energii" – powiedział w 2023 roku przy okazji jednego ze spotkań z dziennikarzami.

"Wodór to większe bezpieczeństwo energetyczne, konkurencyjność przemysłu i ochrona klimatu" - mówił innym razem.

W 2016 roku portal Euractiv umieścił go w rankingu EurActory40 w trójce najbardziej wpływowych osób w europejskiej polityce energetycznej. Jest zwycięzcą rankingów dziennika "Rzeczpospolita" na najlepszego polskiego europosła w 2008 i 2018 roku, a brukselski "The Parliament Magazine" trzykrotnie (2006, 2013 i 2020) przyznał mu tytuł Europosła Roku.

Buzek zawsze podkreślał swoje śląskie korzenie. Jako europoseł zabiegał, by Stadion Śląski w Chorzowie został areną sportowych zmagań podczas piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

kgr/