W rozmowie z PAP Feliks Falk przypomniał, że z Jerzym Stuhrem pracował przy trzech filmach i jednej sztuce telewizyjnej. "Z naszej współpracy, zwłaszcza po +Wodzireju+ i 'Bohaterze roku' mieliśmy dużo satysfakcji, oddźwięk po tych naszych filmach pozostał aż do dzisiaj" – powiedział.
Podkreślił, że Stuhra wspomina tylko dobrze. "Po pierwsze, jak pracowaliśmy razem, byliśmy dużo młodsi. Jurek miał wtedy dwadzieścia siedem lat, był jeszcze mało znany, ale wykazywał olbrzymi talent, energię, pomysłowość" – podkreślił Falk.
Ocenił, że "Wodzirej" bez Jerzego Stuhra były zupełnie innym filmem. "Nadał temu filmowi pewien charakter, można by powiedzieć, że był to wręcz charakter pisma. To dzięki niemu ten film, mimo że jest to film o złym człowieku manipulującym ludźmi, ludzie polubili" – wskazał. "To po prostu świadczy o tym, jakim był fantastycznym aktorem" – dodał.
Reżyser przypomniał, że Stuhr zawsze się poświęcał i współpracował. "Był też współautorem dialogów właściwie we wszystkich firmach, bo i w 'Bohaterze roku', jak i 'Szansie', on także wymyślał bardzo dużo różnych sytuacji, scen" – dodał.
Zaznaczył, że praca ze Stuhrem to była bajka. "Poza wszystkim Jurek był ciepłym i pełnym humoru człowiekiem. Sypał różnymi żartami i dowcipami jak mało kto" – powiedział.
Przypomniał, że kiedy powstawał film "Wodzirej", Jerzemu Stuhrowi urodził się syn Maciej. "Można powiedzieć, że jest on w pewnym sensie jego godnym następcą. Ma inny charakter i sposób grania. Myślę, że osiągnie ten pułap, który osiągnął Jurek" – podkreślił Feliks Falk.(PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska
kh/