Jest data wyboru nowego rządu i expose premiera

2023-12-01 12:10 aktualizacja: 2023-12-01, 18:36
Przewodniczący PO Donald Tusk i marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Fot. PAP/Albert Zawada
Przewodniczący PO Donald Tusk i marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Fot. PAP/Albert Zawada
"Spodziewajcie się państwo wyboru nowego rządu 11 grudnia, a jeśli czas na to nie pozwoli, 12 grudnia expose nowego premiera, a zaprzysiężenie zakładamy 13 grudnia" - powiedział lider PO Donald Tusk. "Jakiekolwiek kombinowanie przy terminie zaprzysiężenia nowego rządu byłoby skrajnym dowodem braku politycznego instynktu samozachowawczego" - mówił marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

W piątek w Sejmie marszałek Hołownia spotkał się z liderem PO Donaldem Tuskiem ws. tzw. drugiego konstytucyjnego dotyczącego powołania rządu w sytuacji, gdy obecny rząd Mateusza Morawieckiego nie uzyska w Sejmie wotum zaufania.

"Jak państwo wiecie 11 grudnia będziemy wysłuchiwali pana premiera Mateusza Morawieckiego z jego propozycjami dla jego rządu. Uśmiecham się, ale znacie państwo wszyscy okoliczności pracy rządu Morawieckiego dzisiaj i jeśli czas pozwoli to 11 grudnia także dokonamy wyboru nowego premiera, jeśli zgodnie z przewidywaniami Mateusz Morawiecki nie uzyska wotum zaufania" - powiedział Tusk.

Zwrócił uwagę, że "te decyzje będzie podejmował oczywiście marszałek Sejmu". Ale - jak dodał - "chcielibyśmy też, aby to odbyło się w dzień albo najpóźniej wieczorem, a niekoniecznie w okolicach północy".

Podkreślił, że "jeśli obrady przedłużą się, to będziemy kończyli ten proces 12 grudnia". "Także spodziewajcie się państwo wyboru nowego rządu 11 grudnia, a jeśli czas na to nie pozwoli - 12 grudnia expose nowego premiera, a zaprzysiężenie zakładamy 13 grudnia" - podkreślił Tusk.

"Jeżeli czas pozwoli chcielibyśmy wyjść już 11 grudnia wieczorem z izby ze świadomością, że w Polsce jest premier, któremu legitymację dali wyborcy 15 października. Expose i skład Rady Ministrów możemy wtedy już spokojnie przegłosować dnia następnego, a jeżeli czas nie pozwoli, to zrobimy de facto w całości ten drugi krok 12 grudnia" - zapowiedział na konferencji marszałek Sejmu Szymon Hołownia. 

Marszałek Sejmu: są momenty, w których powinno się schylić głowę przed wolą wyborców

Podczas konferencji po spotkaniu politycy zostali zapytani o opublikowany w środę "raport cząstkowy" komisji ds. badania wpływów rosyjskich na Polskę, w którym wskazano, że Donald Tusk wraz m.in. z ministrami obrony i spraw wewnętrznych w swoim dawnym rządzie Tomaszem Siemoniakiem i Bartłomiejem Sienkiewiczem nie powinien obejmować stanowisk związanych z bezpieczeństwem państwa.

"Jeżeli chodzi o 'cząstkowy raport' komisji, którym próbowała ona uciec spod procesu bycia odwołaną - to są jakieś granice powagi, kiedy rzecz dotyczy naprawdę najważniejszych spraw naszego bezpieczeństwa. Ta komisja nie przesłuchała ani jednego świadka, nie wszczęła żadnego postępowania, nie wydała żadnej decyzji administracyjnej. Panowie robili sobie kwerendę po dokumentach. Jeżeli dziś składają rekomendację, że ktoś nie powinien pełnić funkcji publicznych, to mam nadzieję, że wysłuchają też rekomendacji wysokiej Izby, która zarekomendowała, żeby poszukali sobie innego zajęcia na trudnym rynku" - powiedział Hołownia.

"Są pewne momenty w historii Polski - tym tłumaczę mój przekąs i pewną stanowczość sądu - w których powinno się po prostu schylić głowę przed wolą wyborców, uszanować to, co Polki i Polacy mają nam do powiedzenia. Podobnie jak pan premier (Donald Tusk) jestem przekonany, że jakiekolwiek kombinowanie przy terminie zaprzysiężenia nowego rządu byłoby skrajnym dowodem braku politycznego instynktu samozachowawczego u każdego, kto chciałby to zrobić" - dodał.

Tusk: każdy, kto chciałby podnieść rękę na werdykt wyborców szykowałby sobie polityczne piekło

Donald Tusk zapytany na konferencji, czy jego zdaniem raport ten może wpłynąć na decyzję prezydenta w sprawie terminu powołania nowego rządu stwierdził, że "niezależnie od różnych pohukiwań i spekulacji ryzyka są bardzo niewielkie". "Nie sądzę, żeby panu prezydentowi po głowie chodziły jakieś pomysły, które byłyby politycznym samobójstwem" - ocenił.

"To ludzie zdecydowali w sposób jednoznaczny o tym, kto w Polsce będzie ponosił odpowiedzialność za losy państwa i każdy, kto chciałby podnieść rękę na ten werdykt wyborców szykowałby sobie polityczne piekło" - mówił lider PO. Podkreślił, że "Polacy są gwarancją tego, że ten proces przebiegnie regularnie, bez niespodzianek". "Raporty na pewno nie zmienią tej oceny" - dodał Tusk.

Marszałek Hołownia pytany, o co zaapelowałby do prezydenta Andrzeja Dudy ws. powołania rządu, marszałek Sejmu zaapelował, "żeby pan prezydent zgodnie ze swoimi wcześniejszymi deklaracjami, bo takie deklaracje wcześniej publicznie składał (...) niezwłocznie wypełnił wszystkie formalności, jakie nakłada na niego konstytucja, a niezwłocznie - to znaczy w pierwszym możliwym momencie".

"Pan prezydent zapowiedział, że jest z wizytą w Szwajcarii, ma tam ważne obowiązki, wraca 12 grudnia; 13 grudnia nic nie stoi na przeszkodzie, aby zaprzysiąc rząd, która wysoka Izba, a więc reprezentacja wyborców, wyłoni" - dodał.(PAP)

Autorzy: Edyta Roś, Grzegorz Bruszewski, Delfina Al Shehabi

mmi/