Joński: politycy SP traktowali Fundusz Sprawiedliwości jak partyjną kasę

2024-03-28 09:46 aktualizacja: 2024-03-28, 15:13
Dariusz Joński Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Dariusz Joński Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Fundusz Sprawiedliwości miał służyć ofiarom przestępstw, a nie do kupowania głosów. Politycy Suwerennej Polski w trakcie kampanii traktowali go jako partyjną kasę służącą do ocieplania wizerunku - powiedział w Studiu PAP wiceszef klubu KO Dariusz Joński.

Joński i inny poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba w środę złożyli wniosek do Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie zbadania kwestii wykorzystywania środków z Funduszu Sprawiedliwości w kampanii wyborczej polityków Suwerennej Polski.

W Studiu PAP Joński powiedział, że Fundusz Sprawiedliwości miał według założeń działać na rzecz wsparcia finansowego ofiar przestępstw, a był wykorzystywany na "kupowanie głosów" poprzez zakup i wręczenie ludziom przez polityków SP różnych przedmiotów, m.in. lodówek, pralek czy tosterów w trakcie trwającej kampanii wyborczej.

"Fundusz Sprawiedliwości to była taka kasa partyjna Suwerennej Polski. Wydawali, na co chcieli, na różne rzeczy, ale niezwiązane z ofiarami przestępstw i traktowali to jak własną kasę. Z jednej strony wydawali na różnego rodzaju stowarzyszenia i fundacje (...), a z drugiej politycy tej formacji ocieplali swój wizerunek, przekazując różne przedmioty, robiąc zdjęcia i promując się w czasie kampanii" - powiedział.

Według polityka KO, działania te w kampanii były finansowane nie ze środków komitetu wyborczego, a właśnie Funduszu Sprawiedliwości, co - jak powiedział - może być podstawą do podważenia sprawozdania komitetu wyborczego PiS, z list którego kandydowali politycy SP.

Rzecznik prasowy Suwerennej Polski, poseł PiS Jacek Ozdoba, odnosząc się w środę do tych zarzutów, powiedział PAP, że są one "nieprawdziwe" i określił je mianem "urojeń". "Niech panowie wytłumaczą, czy 'Pablo Morales' był opłacany w ramach funduszu PO" - dodał Ozdoba, nawiązując do konta na platformie X prowadzonego przez użytkownika o pseudonimie "PabloMoralesPL". Politycy SP mówili w lutym br., powołując się na doniesienia medialne w sprawie tego konta, że "mamy do czynienia z masowym hejtem finansowanym ze środków PO".

Założeniem przy tworzeniu Funduszu Sprawiedliwości była pomoc ofiarom przestępstw. Najwyższa Izba Kontroli we wrześniu 2021 r. po analizie oceniła, że środki Funduszu były wydatkowane w sposób niegospodarny i niecelowy, co miało sprzyjać powstawaniu mechanizmów korupcjogennych. Nieprawidłowości miały dotyczyć ponad 280 mln zł.

PKW w terminie sześciu miesięcy od dnia złożenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego bada sprawozdanie i załączone do niego dokumenty finansowe. PKW przyjmuje sprawozdanie bez zastrzeżeń, przyjmuje je wskazując jednak na jego uchybienia albo odrzuca sprawozdanie. W PKW poinformowano PAP, że sprawozdania finansowe komitetów wyborczych zarejestrowanych w wyborach parlamentarnych z 2023 r. są obecnie badane, a powinno się to zakończyć do 15 lipca.

Joński o wniosku ws. TS dla prezesa NBP: jesteśmy gotowi niezwłocznie rozpocząć procedurę

Grupa posłów koalicji rządowej złożyła we wtorek wstępny wniosek o postawienie prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Autorzy wniosku zarzucają prezesowi NBP, że "w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania dopuścił się naruszenia Konstytucji RP i ustaw".

Wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Dariusz Joński w czwartek w Studiu PAP pytany, kiedy komisja będzie mogła zająć się oceną wniosku, odpowiedział: "Jesteśmy gotowi rozpocząć procedurę niezwłocznie". Podkreślił, że wcześniej marszałek Sejmu Szymon Hołownia musi skierować do komisji wniosek o wszczęcie procedury w sprawie wniosku dotyczącego prezesa NBP.

"Sama procedura jest podobna do tej znanej z komisji śledczych, ale większość przesłuchań odbywa się za zamkniętymi drzwiami. Następnie komisja wydaje opinię i Sejm podejmie ostateczną decyzję o głosowaniu za oskarżeniem i postawieniem w stan oskarżenia pana Glapińskiego przed Trybunał Stanu" - powiedział poseł KO.

Pytany, ile może potrwać cała procedura, odpowiedział, że czas na to jest nieograniczony. Jednak, jak dodał, chciałby, aby "było to liczone raczej w tygodniach, a nie latach". Podkreślił, że wniosek ma 70 stron i zawiera osiem "dość poważnych zarzutów", które komisja musi przeanalizować, a także przesłuchać świadków. "Zrobimy absolutnie wszystko, aby odbyło się to sprawnie, ale też precyzyjnie" - zaznaczył Joński.

Pytany, kogo może przesłuchać komisja, odpowiedział, że zbyt wcześnie, aby o tym mówić. Nadmienił, że plan pracy komisji zostanie ustalony na jednym z jej pierwszych posiedzeń, gdzie oprócz sporządzenia listy świadków organ zawnioskuje o dowody w sprawie m.in. do NBP oraz Ministerstwa Finansów. Joński zaznaczył, że świadkowie mogą być przesłuchiwani w momencie oczekiwania na spłynięcie tych dowodów.

"Będziemy działać bardzo sprawnie. Od pracy komisji zależy, jak długo będzie to trwało, ale mam nadzieję, że procedura przebiegnie szybko i Sejm będzie mógł się zapoznać z opinią Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej w tym roku" - dodał.

Wstępny wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu po przyjęciu przez marszałka Sejmu kierowany jest do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która wszczyna postępowanie, m.in. przesłuchując świadków i zbierając dowody. Prace komisji kończą się przyjęciem sprawozdania z wnioskiem o postawienie danej osoby w stan oskarżenia, albo o umorzenie postępowania. Zaopiniowany wniosek trafia następnie do Sejmu, gdzie zapada decyzja o pociągnięciu danej osoby do odpowiedzialności konstytucyjnej.

Obecnie pracami sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej kieruje Zdzisław Gawlik (KO), a jego zastępcami są Iwona Arent (PiS) i Dariusz Joński (KO). (PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk

kno/