Kaczyński o uchyleniu immunitetu Wosia: to represje polityczne i próba zmiany ustroju siłą

2024-06-28 13:33 aktualizacja: 2024-06-28, 17:08
Michał Woś i Jarosław Kaczyński, fot. PAP/Tomasz Gzell
Michał Woś i Jarosław Kaczyński, fot. PAP/Tomasz Gzell
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że uchylenie immunitetu Michałowi Wosiowi to represje polityczne i próba zmiany ustroju siłą. Dodał, że to jest wszystko jedno wielkie oszustwo i ma nadzieję, że "ci którzy się go dopuścili z Donaldem Tuskiem na czele, znajdą się na ławie oskarżonych".

Sejm uchylił w piątek immunitet posłowi PiS Michałowi Wosiowi. Prokuratura Krajowa wnioskowała o zgodę na pociągnięcie Wosia do odpowiedzialności karnej w związku ze śledztwem ws. zakupu przez CBA oprogramowania Pegasus ze środków z Funduszu Sprawiedliwości.

"Mam nadzieję, że ci którzy prowadzą taką praktykę sami staną przed sądami"

Szef PiS Jarosław Kaczyński był pytany w Sejmie o uchylanie immunitetów posłom PiS, Wosiowi i Marcinowi Romanowskiemu, o co wnioskował prokurator krajowy. "Wiemy, że druga strona na zlecenie zewnętrzne chce tych, którzy bronią polskiego państwa suwerennego i jako państwa mogącego się rozwijać, co wykazaliśmy w ciągu ośmiu lat, że możemy zbliżać się do poziomu Zachodniej Europy, że taka polityka ma być nie tylko całkowicie zakwestionowana, ale i uniemożliwiona na przyszłość" - powiedział. "W to wpisuje się tego rodzaju praktyka. Mam nadzieję, że ci którzy ją prowadzą sami staną przed sądami" - ocenił.

Jego zdaniem "to są represje polityczne i próba zmiany ustroju siłą, próba zaawansowana, bo sprawa, o którą mnie państwo pytali, to prokurator, który złożył wniosek, nie jest żadnym prokuratorem, on żadnych praw nie ma". "To jest wszystko jedno wielkie oszustwo. Mam nadzieję, że ci, którzy się go dopuścili z Donaldem Tuskiem na czele, znajdą się na ławie oskarżonych" - dodał.

Według rzecznika PiS Rafała Bochenka uchylenie immunitetu Wosia "to rzecz skandaliczna i niebywała". "Człowiek, który walczył z przestępczością, wzmacniał polskie służby w walce z różnymi gangsterami, dzisiaj będzie ścigany przez upolitycznioną prokuraturę (Adama - PAP) Bodnara" - powiedział Bochenek. Jego zdaniem wielu sędziów "działa dzisiaj pod dyktando obecnego rządu".

W ocenie posła, prokuratura i służby nie udowodniły, że Woś osiągnął jakąkolwiek korzyść osobistą na skutek zakupu oprogramowania Pegasus.

"To jest hucpa polityczna"

"Uważam, że to jest hucpa polityczna, chęć zemsty, odegrania się i rewanżu na politykach PiS. Zwłaszcza, że w tej sprawie jest raport NIK, który jednoznacznie stwierdza, że minister Woś działał w granicach i na podstawie prawa. Jego działanie nosi znamiona legalności" - mówił.

Woś w latach 2017-2018 był wiceszefem MS w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Został upoważniony przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę do wykonywania czynności dysponenta Funduszu Sprawiedliwości. We wrześniu 2017 r. Woś skierował do resortu finansów wniosek o zmianę planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości - chodziło o kwotę 25 mln zł, które trafiły do Centralnego Biura Antykorupcyjnego i zostały wykorzystane na zakup systemu Pegasus.

Zdaniem prokuratury, która wnioskowała o uchylenie immunitetu Wosiowi, doszło do przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązku, gdyż ustawa o CBA wskazuje, że ta służba specjalna jest finansowana z budżetu państwa; ponadto decyzje ws. zakupu Pegasusa zapadały jeszcze przed wejściem w życie w 2017 r. rozporządzenia, w którym minister sprawiedliwości zezwolił na przekazywanie w uzasadnionych przypadkach środków z Funduszu Sprawiedliwości poza konkursem. (PAP)

autor: Olga Łozińska, Delfina Al Shehabi

nl/